[ Pobierz całość w formacie PDF ]
(Hertzberg, Hisioire de la Grece sous la domination des Romains, t. III, str. 312 321).
9. Karyera profesora w końcu IV wieku.
Ausonius urodził się w Bordeaux około r. 310. Dzieciństwo jego i wiek młodzieńczy
--------------- 2013-03-30 07:54:52 ---------------
185/517
były spokojne i pracowite, jak całe życie pózniejsze. Miał ósmy rok, gdy go oddano do uniwersytetu. W wielkich
szkołach ówczesnych uczono wszystkiego zaczynając od czytania, a kończąc na prawie, przechodzono całkowity
cykl nauk; były one jednocześnie szkołą początkową, liceum średniem i wydziałami uniwersyteckimi. Stanowiło to
wielką korzyść dla młodzieży, przywiązywała się więc do szkoły, w której każdy uczeń przebywał kilkanaście lat.
Szkoła stawała się dla swych wychowańców drugą rodziną. Niektórzy nawet nie opuszczali jej wcale: naprzód
pracowali w niej jako uczniowie, a następnie wykładali jako nauczyciele.
Tak więc w uniwersytecie miejscowym nauczył się Ausonius czytać i pisać. Od razu okazał się wybornym uczniem, z
wyjątkiem jednego przedmiotu, mianowicie bardzo niechętnie uczył się w dzieciństwie języka greckiego, który
tymczasem u Gallów zajmował ważne miejsce w planie nauk. Natomiast bardzo wcześnie zaczął składać wiersze,
wyćwiczył się w gramatyce i retoryce, nie zaniedbując nauk ściślejszych. Znał po trochu wszystkie nauki, mówi po
trochu o wszystkiem w swoich dziełach. Ażeby dobrze objaśnić jego Mosellę, trzeba być uniwersalnym.
--------------- 2013-03-30 07:54:54 ---------------
186/517
W dwunastym czy trzynastym roku życia powołał go do siebie, do Tuluzy, wuj Arborius, zarazem retor i poeta, który,
mimo młodego wieku, był chlubą rodziny. Arborius miał rozstrzygnąć o jego powołaniu. Zrobił z niego poetę,
adwokata i profesora, a obok tego rozbudził w nim demona żądzy sławy. Zwietne przepowiednie otaczały aureolą
głowę Ausoniusa. Wuj jego oświadczył, że chłopiec będzie bohaterem swego rodu, dziadek-astrolog przepowiedział
mu, że dojdzie do konsulatu, t. j. do najwyższego zaszczytu w świecie rzymskim.
Oto Ausonius w dwudziestym piątym roku życia powraca do Bordeaux. Jest on wrzącym, ambitnym zapaleńcem.
Zyskał już sławę parafialną, zna już upojenia rozgłosu szkolnego. Wszystko uśmiecha się do niego w rozpoczynającem
się życiu. Pierwsze jego kroki w świecie są łatwe: powierzają mu wykład gramatyki w uniwersytecie, którego był
świetnym uczniem. Czuje żądzę sławy i marzy, że przejdzie przez życie w pochodzie tryumfalnym. Rozczarowanie
nadchodzi bardzo szybko. %7łycie przez długi czas nie dotrzymywało obietnic, które na wstępie dawało Ausoniusowi. W
dwudziestym piątym roku życia był w szkole w Bordeaux profesorem gramatyki,
--------------- 2013-03-30 07:54:56 ---------------
187/517
w pięćdziesiątym był tamże profesorem wymowy. Jedyna to zmiana w ciągu trzydziestu lat. Nie biorę w rachubę
urzędów municypalnych, które mu powierzano. Był mianowany " decurionem, " t. j. członkiem rady miejskie], a nawet
przez jakiś czas zarządzał miastem w godności "decemvira. " Niewiele to znaczyło dla człowieka, któremu losy
przyrzekały konsulat.
Musiał zrzec się marzeń i poprzestać na sławie miejscowej. Nie widzimy, żeby się mieszał do jakichkolwiek
wypadków politycznych. Chcąc całkowicie poświęcić się naukom, wyrzekł się nawet głośnych tryumfów obrończych.
Pomimo znużenia woli, pomimo chwil zdenerwowania, nie przestał nigdy sumiennie spełniać obowiązku. Był
wybornym profesorem, raczej gruntownym aniżeli świetnym, bardziej rozsądnym niż wymownym, pełnym dowcipu i
żartobliwości, ale poważnym, bez kuglarstwa. Zdawało się, że na chwilę zaćmił go ziomek Minervius, którego
porównywano z Quintilianusem i Demostenesem i którego sława brzmiała zarówno w Rzymie i Konstantynopolu, jak i
nad brzegami Garonny. Jednakże Ausonius nie był wcale zazdrosnym względem towarzysza, czego naj-
--------------- 2013-03-30 07:54:59 ---------------
188/517
lepszym dowodem, że Minerviusa znamy prawie tylko z tego, co on o nim powiedział.
Cierpliwość jego i wytrwałość doczekały się w końcu nagrody. Nie myśląc o niej, pracując z zamiłowania obowiązku,
Ausonius pracował dla swojej sławy. Nakoniec stał się znanym w całej Gallii, nawet na dworze cesarskim w Trewirze,
ten nauczyciel wzorowy. Pewnego dnia cesarz Valentinianus wezwał go do siebie i powierzył mu wychowanie
następcy tronu, Gratianusa. Było to w r. 369. Ausonius zbliżał się do sześćdziesiątego roku życia. Mógł myśleć o
odpoczynku życie, zdawało się, było dla niego skończonem. Miał prawo zapomnieć na zawsze o śmiałych
przepowiedniach młodości. Teraz, prawie niespodziewanie, zaczęło się dla niego drugie życie, które zapowiadało się
pełnem sławy i zaszczytów.
Siedem lat poświęcił Ausonius wychowaniu młodego Gratianusa. Był szczerym jego doradcą i cnotliwym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]