Indeks IndeksFriesner, Esther Chicks 03 Chicks 'N Chained MalesOke Janette Miłość przychodzi łagodnie 03 Długa podróş miłościLaurie Marks Elemental Logic 03 Water LogicDennis Lehane [Patrick Kenzie & Angela Gennaro 03] Sacred (v4.0) (pdf)00_Program nauki_Mechanik.operator.pojazdow.i.maszyn.rolniczych 723 03Dunlop, Barbara Texas Cattleman Club 03 Heute verfuehre ich den BossMacGregor, Kinley (aka Sherrilyn Kenyon) MacAlister 03 Born in SinBottero Pierre Ewilan z dwóch œwiatów 03 Wyspa przeznaczenia297. Macomber Debbie Synowie Północy 03 Ozen sie tatoMargit Sandemo Cykl Saga o czarnoksiężniku (03) Zaklęty las
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • limerykarnia.xlx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

     Zawsze umiałeś tak kolorowo mówić, Drew.  Znów nie
    okazuje zdenerwowania.  Miło było was zobaczyć. A teraz
    przepraszam.  I tak po prostu ich zostawia, okrąża i podchodzi do
    mnie od tyłu.
    Przeczesuję ręką włosy i odwracam się do dziewczyny, która
    złamała mi serce.
    Patrzy na mnie uprzejmie, ze współczuciem, niczym
    pielęgniarka na pacjenta, który walczył z chorobą zagrażającą jego
    życiu, ale zdrowieje.
     Witaj, Matthew.
    Jestem zdeterminowany, by pokazać jej, że moja
    rekonwalescencja jest zakończona.
     Rosaline.
     Zwietnie wyglądasz.
     Dziękuję  odpowiadam chłodno.  A ty& nic się nie
    zmieniłaś.
    Dziwnie się z nią rozmawia po tych wszystkich latach 
    zwłaszcza teraz. Nie ma przyciągania, nie ma nienawiści, w ogóle
    żadnych silnych emocji. Jest trochę żalu  jakaś cząstka mnie
    chciałaby się przenieść w czasie i nakopać mojej młodszej wersji
    za to, że byłem aż tak głupi. I ślepy. Ale to dotyczy mnie. A co do
    Rosaline? Jest po prostu kimś, kogo kiedyś znałem& chociaż tak
    naprawdę nie znałem wcale. Mimo że intymnie znam każdą
    wypukłość i szczelinę jej ciała, nadal jest dla mnie kimś obcym.
    Odchrząkuję.
     A& jak tam twój syn?
    Zapomniałem o tym wspomnieć? Tak, Rosaline nie tylko
    mnie zdradzała na prawo i lewo, ale zaliczyła też wpadkę. Jestem
    prawie pewien, że taki był jej plan. Byłem jej kołem zapasowym,
    na wypadek gdyby nie wyszło jej z Julianem. Na szczęście kijanki
    Juliana trafiły w dziesiątkę.
    Uśmiecha się.
     Conrad.  Biedny dzieciak.  Jest w szkole z internatem w
    Szwajcarii.
    Liczę szybko w myślach.
     W szkole z internatem? Czy on przypadkiem nie ma
    sześciu lat?
     Tak, za miesiąc skończy sześć.  Muszę wyglądać na
    zdezorientowanego, bo szybko dodaje:  To ważne, by mieć w
    życiu dobry start. Ta szkoła mu to zapewni.
    Kiwam głową. Wytykanie jej, że to popieprzona filozofia,
    naprawdę nie należy do moich obowiązków.
     Jasne. Oczywiście.
    Mam właśnie zamiar wymiksować się z rozmowy, gdy
    podchodzi do nas Julian Wolfe. Jest przyzwoicie wyglądającym
    mężczyzną, wysokim i szczupłym, z jasnymi włosami i bladą cerą.
    Przypomina mi wysokiego rangą oficera nazistowskiego.
     Rosaline, chciałbym cię przedstawić kilku znaczącym
    osobom.  Dopiero teraz mnie zauważa.  Witaj Fischer.  Jednak
    nie wyciąga ręki, więc ja za cholerę nie chcę wyciągnąć swojej.
    Kiwam mu tylko głową.
     Julian.
    Rosaline i Julian to najlepszy przykład na to, dlaczego ludzie
    powinni mieć jakieś hobby. Jeśli pieniądze są twoją jedyną pasją,
    będziesz bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. W końcu twoje
    hobby rozsieje wokół to nieszczęście i dla każdego, kogo spotkasz,
    będziesz fiutem.
     Przykro mi, że muszę ci ją zabrać. Ponownie.  Zmieje się
    z własnego żartu.
    I choć to bardziej kobieca gra, jeśli chce bawić się w słówka,
    podejmuję rękawicę.
     Ależ nie, proszę, wez ją sobie. Wyświadczasz mi tylko
    przysługę.
    Julian się wzdryga, a Rosaline dotyka mojego ramienia.
     Dobrze było cię widzieć, Matthew.
     Trzymajcie się  mówię do obojga.
    Kiedy odchodzą, staje obok mnie Drew.
     Cieszysz się, że uniknąłeś kuli, prawda?
     Nawet nie wiesz jak bardzo.
    Szturcha mnie łokciem.
     Wszystko w porządku?
    Przyjrzyjcie się dobrze  to jedyna  chwila bliskości , jaką
    zobaczycie między facetami takimi jak ja i Drew. Możemy spędzać
    razem cały dzień i nie pisnąć nawet słówka na temat ważnych
    rzeczy dziejących się w naszym życiu. Słowa nie są konieczne 
    ponieważ, kiedy będzie trzeba, i tak będziemy się wspierać.
    Zapewniam go:
     Tak, stary, daję radę. Jak mówiłeś, uniknąłem kuli.
    Wracamy do Alexandry i, sądząc po wyrazie jego twarzy,
    Drew znów chce zapytać, czy może już iść. Decyduje się jednak na
    inną strategię. Uśmiecha się podstępnie.
     Hej, patrzcie, Piszcząca przyszła.
     Kto?  pyta Alexandra.
    Drew wskazuje kieliszkiem.
     Brunetka z kręconymi włosami, w niebieskiej sukience
    przy barze.
    Lexi rozgląda się, aż napotyka wzrokiem rzeczoną kobietę.
     To Alyson Bradford.
    Drew wzrusza ramionami.
     Dla mnie zawsze będzie Piszcząca.
     Ale dlaczego tak ją nazywasz?
    W duchu kręcę głową. Alexandra powinna wiedzieć, żeby o
    to nie pytać.
     Piszczy, kiedy dochodzi.
     Co?
    Drew wyjaśnia od niechcenia:
     Jak gumowa zabawka dla psa.  Otwiera i zamyka dłoń
    wielokrotnie, przy czym mówi:  Kwik, kwik, kwiiik!
    Przynajmniej robiła tak, kiedy miała siedemnaście lat, chociaż nie
    sądzę, by z tego wyrosła.
     A skąd ty o tym wiesz?  pyta zniesmaczona Alexandra. 
    Kiedyż to uprawiałeś z nią seks?
    Drew patrzy w sufit, próbując sobie przypomnieć.
     Ee& W trzeciej klasie. To były ciężkie dni, gdy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •