Indeks IndeksGiovanni Guareschi [Don Camillo 01] The Little World of Don Camillo (pdf)Dusan Fabian Rytual 01 RytualMull Brandon Baśniobór 01 BaśniobórGreg Bear Darwin 01 Darwin's RadioAmsbary, Jonathan [Cyberblood Chronicles 01] Cyberblood [pdf]Antologia Barbarzyńcy [Rebis] 01 Barbarzyńcy_ Tom 1 (1991)Cassandra Pierce [Darkisle 01] Heirs to Darkisle [Siren Classic] (pdf)Star Wars Black Fleet Crisis 01 Before the Storm Michael P Kube McDowellDebra White Smith [Lone Star Intrigue 01] Texas Heat (pdf)(1)Annette Meyers [Olivia Brown 01] Free Love (retail) (pdf)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    nętrznych. Czyżby był aż tak nieodpowiedzialny i tak
    bardzo przejął się meczem, że zapomniał wziąć tablet-
    ki? Zapewne trudniej byłoby zapomnieć o zastrzyku,
    pomyślała. Ale na jego ciele nie było śladów po
    wkłuciach.
    98 JOSIE METCALFE
     I kiedy go teraz wysłać do operacyjnej?  mruk-
    nęła do siebie, przyglądając się zdjęciom z przeświet-
    lenia.
    Jake stanął obok niej i skrzywił się, widząc na kli-
    szach wyjątkowo brzydkie złamanie.
     Chyba będzie trzeba się przy tym trochę pobawić,
    a anestezjolog nie da mu znieczulenia, dopóki facet nie
    wytrzezwieje.
     A z drugiej strony, im dłużej będziemy czekać
    z tą układanką, tym gorzej mu się będzie zrastać.
     Paragraf dwadzieścia dwa  powiedzieli jedno-
    cześnie i uśmiechnęli się do siebie.
    Maggie od razu poczuła się lepiej. Tego jej ostat-
    nio brakowało w ich relacjach: beztroskiego przeko-
    marzania się i fachowych rozmów, które były nie-
    zbędne w pracy, ale także stanowiły podstawę ich
    przyjazni.
    Tym razem jednak Jake był inny. Maggie zorien-
    towała się, na czym polega różnica, dopiero gdy sta-
    nęła bardzo blisko. Po raz pierwszy od dawna z jego
    twarzy zniknęły cienie pod oczami, a w jego spojrze-
    niu był taki blask, jakby chciał oznajmić wszystkim
    o radości i poczuciu wyznaczonego celu.
     Oboje kończymy dzisiaj razem. Może poszłabyś
    na kolację?  zapytał ku jej zdumieniu.
    Nigdy wcześniej nie zdarzyło im się wychodzić do
    miasta, chyba że w większej grupie, żeby oblać czyjś
    sukces. Przez chwilę była tak zaskoczona, że niemal
    odmówiła, ale potem skusiła ją możliwość pobycia
    z nim i spędzenia miłych chwil.
     Gdzie chciałbyś pójść?  zapytała. Nie zdążył
    odpowiedzieć, bo ktoś zawołał:
    SEN O SZCZZCIU 99
     Maggie, chodz szybko! Odzyskał przytomność.
    Tak bardzo była skupiona na swojej prywatnej
    rozmowie, że odwracając się, nie miała pojęcia, o kim
    mowa. Jasność myśli wróciła jej dopiero, gdy spojrzała
    w szeroko otwarte oczy pacjenta.
     Witaj, Gwilym. Jak się czujesz?  Odruchowo
    chwyciła go za nadgarstek, choć cały zestaw monito-
    rów pokazywał wszystko, co chciała wiedzieć o jego
    stanie.
     Troszkę mi się kręci w głowie, kochanie. I bardzo
    chce mi się pić.  Zamilkł i zmarszczył brwi, jakby
    miał trudności z zebraniem myśli.  Tak jest już od
    kilku dni. Dlatego dałem się dzisiaj namówić na tyle
    piw. Zwykle tak dużo nie piję.
     To bardzo dobrze.  Była zadowolona, że chory
    z minuty na minutę wygląda lepiej. Niesamowite, co
    porcja insuliny i woda mogą zrobić dla przeciążonego
    cukrem organizmu.  Od jak dawna masz cukrzycę,
    Gwilym?
     Cukrzycę? Nie mam żadnej cukrzycy  mruknął
    z oburzeniem.  W życiu nie chorowałem nawet przez
    jeden dzień. Ważę mniej niż dziesięć lat temu, kiedy
    się żeniłem. I ciągle jestem tak sprawny, że mógłbym
    sam grać w rugby.
    Był żylasty i silnej budowy, ale gdy Maggie przyj-
    rzała mu się bliżej, dostrzegła, że jego skóra ma
    strukturę charakterystyczną dla osób bardzo odwod-
    nionych. Nie wyglądał dobrze jak na osobę przed
    czterdziestką.
     Schudłeś może ostatnio?  zapytała, wiedząc, że
    utrata wagi to jeden z klasycznych objawów cukrzycy
    insulinowej.
    100 JOSIE METCALFE
     Prawie dziesięć kilo  odparł dumnie.  A jem jak
    koń.
    Maggie uśmiechnęła się lekko. Gwilym nie zdawał
    sobie sprawy, że każdym słowem potwierdza jej diag-
    nozę. Do tego jeszcze to złamanie. Tu decyzję podjąć
    musi ortopeda.
     Gwilym, jak się czujesz? Boli cię kostka?
     Jaka kostka?  odparł z szerokim uśmiechem.
     To, czego nalaliście do tej torby, jest świetne. Od
    tygodni nie czułem się tak dobrze. I nie chce mi się
    już pić.
     W kroplówce jest woda i środki przeciwbólowe
     wyjaśniła Maggie. To było łatwe. Znacznie trud-
    niej przyszło jej powiedzieć mu, że jest chory i musi
    zmienić tryb życia.  Niestety, mam dla ciebie złą
    wiadomość  ciągnęła.  Podczas badań krwi od-
    kryliśmy, że jest w niej za dużo cukru. Musieliśmy
    podać ci także insulinę, żeby twoje ciało pozbyło się
    tego cukru.
     Insulinę?  powtórzył z przerażeniem.  Przecież
    to jest coś dla cukrzyków.
     To prawda  zgodziła się spokojnie.  Kiedy już
    wszystko wróci do normy, będziesz musiał zrobić
    badania i sprawdzić, dlaczego twoje ciało samo nie
    pozbywa się cukru.
     Czyli insulina jest tylko po to, żebychwilowo mi
    pomóc. Nie będę jej potrzebował zawsze?  Maggie
    widziała, jak bardzo Gwilym czeka na potwierdzenie,
    ale nie mogła przyznać mu racji.
     Nie potrafię ci powiedzieć  wycofała się, nie
    chcąc go już martwić.  Nic nie wiadomo, dopóki nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •