Indeks IndeksSurrender 1 Surrender Melody AnneAnne Mather Devil's Mount [HP 205, MBS 366, MB 1189] (pdf)Anne Perry [Pitt 22] Southampton Row (pdf)03 Anne Marie Winston Piknik nad stawemAnne Ireland Trial By Fire (v5.0) (pdf)Anne Emery Cecilian Vespers, a Mystery (pdf)Anne Madden Cromwell's Captain (pdf)West Anne Gry namiętności i biznesu155._Herries_Anne_ _Ukochany_nicpoĹ„Long Julie Anne Nieuchwytny ksiaze
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • limerykarnia.xlx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    - Zmierzał ku temu na długo przedtem, zanim przybyła pani na  Zaid-Dayana" -
    odezwała się nieoczekiwanie oficer obrony. Sassinak popatrzyła na nią z zaskoczeniem. Arly
    wypiła pół szklanki napoju i ciągnęła dalej. - Wiem, że pani... że on... że byliście sobie bliscy,
    rozumiem to, ale pani nie znała go wcześniej. Służyłam z nim przez sześć lat Ma pani rację,
    był dobrym człowiekiem, ale był też szalony. Zawsze miał świra.
    - Huron?
    Skinęła głową.
    - W jego aktach nie ma nic na ten temat, bo umiał być na swój sposób ostrożny, ale
    nazbyt często wdawał się w awantury. Wie pani, gdy ludzie mówili coś złego o kolonistach,
    natychmiast reagował. Mieszał się do polityki. Kiedyś po takiej kłótni powiedział mi, że
    nigdy nic dostanie własnego okrętu. Zawsze mówił zbyt dużo, w nieodpowiednim miejscu,
    nie licząc się z koligacjami innych.
    - Był jednak dobrym zastępcą...
    Nie potrafiła pogodzić się z myślą, że Huron był aż takim awanturnikiem.
    - O tak. I lubił panią, co miało na niego pozytywny wpływ, chociaż wściekł się, kiedy
    nie chciała pani pomóc tamtej kolonii.
    - Tak, wiem o tym.
    Przypomniała sobie, jak zażarcie się kłócili, jakie miał do niej pretensje.
    - Uważałam, że powinna się pani o tym dowiedzieć - mówiła Arly, rysując palcem
    Jakieś wzory na blacie stołu. - On naprawdę panią lubił i na pewno chciałby, żeby pani o tym
    wiedziała. To nie przez panią zdecydował się polecieć. Aż do śmierci wszczynałby awantury i
    żaden kapitan nigdy nie byłby dla niego wystarczająco odważny.
    Mimo pełnej dobrych intencji Arly, Sass nie mogła otrząsnąć się z przygnębienia.
    Traciła kolejnych kochanków, kończyły się przelotne znajomości, które rozkwitały i więdły,
    pozostawiając po sobie tylko wspomnienie. Kiedy jej kochanek znikał albo ginął, zawsze
    czuła żal, ale nigdy tak silny, jak teraz. Nic mogła się otrząsnąć, nie mogła żyć dalej tak, jak
    gdyby związek z Huronem był tylko kolejnym przelotnym romansem.
    Sama nie wiedziała, dlaczego on aż tyle dla niej znaczył. Nic był przecież
    przystojniejszy, lepszy w łóżku, inteligentniejszy ani wrażliwszy niż wielu mężczyzn, z
    którymi spotkała się w życiu. Kiedy dotarto do niej więcej szczegółów na temat ataku,
    przekonała się, że Arly miała rację. Huron przyłączył się do grupy bojowej lądującej na
    planecie i z powodu naruszenia podstawowych zasad bezpieczeństwa zginął podczas ataku na
    kwaterę główną piratów, Sassinak podsłuchała też komendanta załogi; żołnierze, którym
    towarzyszył, stwierdzili, że albo musiał być szalony, albo przesadnie żądny sławy. Oficjalne
    raporty stwierdzały, że Huron odznaczył się  wyjątkową odwagą", zaś pośmiertnie oceniono
    jego służbę jako  wybitną". Wszystko to jednak świadczyło o wielkiej nieodpowiedzialności
    Hurona, co nie poprawiło nastroju Sass. Przez te miesiące, jakie spędzili ze sobą, powinna
    była wywrzeć na niego większy wpływ, przewidzieć, co się szykuje, i starać się temu
    przeciwdziałać. Był tak utalentowanym oficerem. Co za strata! Przez wiele nocy borykała się
    z myślami, nie pocieszała się jednak alkoholem.
    Tymczasem remont okrętu dobiegał końca. System środowiskowy trzeba było
    rozebrać na części i naprawić, przez co dwa najniższe pokłady wypełnił na kilka dni potworny
    smród. Bakterie siarkowe w połączeniu z zanieczyszczeniami z płuczek tworzyły obrzydliwą
    mieszankę zapachową. Co gorsza, w wewnętrznych ściankach głównych przewodów
    powstały rozliczne wgniecenia, w których zaczęły rozwijać się mikroby. Tak wiec należało
    wymienić każdy kawałek rur, a także wszystkie zawory, pompy, płuczki i filtry.
    Hollister nie potrafił powiedzieć, czy te problemy zostały spowodowane nowym
    zagospodarowaniem wnętrza okrętu, czy też powstały w rezultacie celowego sabotażu. Próby
    stworzenia komputerowego modelu awarii w celu wyśledzenia ich przyczyn dały sześć czy
    siedem różnych rozwiązań. Dwa z nich dotyczyły awarii pojedynczego elementu systemu na
    samym początku podróży, która, zdaniem Hollistera, raczej nie była wynikiem celowych
    manipulacji. Pozostałe brały pod uwagę jednoczesne awarie kilku elementów, jedno
    rozwiązanie zaś, obejmujące osiem czy dziesięć drobnych przypadków rozregulowania
    oddalonych od siebie części systemu, wyraznie wskazywało na sabotaż. Nikt jednak nie mógł
    już teraz ustalić, która z tych hipotez bliższa była prawdy. Hollister i jego najbardziej zaufani
    technicy zbadali dosłownie każdy milimetr powierzchni systemu, usiłując naprawić
    wyrządzone szkody.
    Sassinak była rozczarowana raportem.
    - A więc nie może mi pan powiedzieć nic konkretnego?
    - Nie, pani kapitan. Moim zdaniem sabotaż faktycznie miał miejsce. Jak wykazała
    symulacja komputerowa, mogliśmy mieć o wiele większe kłopoty, ale ktoś usiłował ratować
    swą własną skórę. Nie mogę jednak tego udowodnić, a co gorsza nie jestem w stanie
    zagwarantować, że sytuacja się nie powtórzy. I nic tu nic da nawet pełna wymiana załogi.
    Sabotażystą nie musiał być nawet specjalista-mechanik. Każdy na wypadek katastrofy ma
    jakąś podstawową wiedzę na temat systemów środowiskowych. A poza tym agent mógł
    zostać specjalnie przeszkolony, przecież w systemach środowiskowych Floty używa się tych
    samych standardowych komponentów co wszędzie.
    - Co z resztą napraw?
    Hollister poinformował ją o postępach w remoncie. Trzeba było rozebrać większą
    część lewej burty, niż początkowo myślano. Podobno zwykle tak się dzieje. Ten remont już
    jednak ukończono, podobnie jak naprawę napędów. Hollister z satysfakcją zakomunikował,
    że po zainstalowaniu najnowszej generacji napędów na lewej burcie powstała konieczność
    wymiany połowy napędów na prawej burcie, by do siebie nawzajem pasowały. Jak wyznał,
    niepokoił się, iż długa podróż w locie FTL z niestabilnymi napędami może spowodować
    awarię przeciążonych napędów na prawej burcie. Urządzenia kamuflażowe okrętu pozostały
    nietknięte, wszystkie zaś nie działające elementy komputera zastąpiono nowymi. Teraz odlot
    opózniał jedynie system środowiskowy. Hollister szacował, że do końca napraw zostało
    jeszcze około dwóch tygodni.
    Sassinak pomyślała, że  Zaid-Dayan" może nadal tkwić w doku remontowym, kiedy
    grupa bojowa Verstana powróci ze zwłokami Hurona. Wszyscy na krążowniku przeczytali już
    raporty z uwieńczonego sukcesem ataku na bazę piratów, obejrzeli hologramy zniszczonych
    kopuł i wysadzonych budynków z prefabrykatów. Kiedy Sassinak oglądała je, zastanawiała
    się, czy baza, w której mieszkała kiedyś jako niewolnica, wyglądała podobnie. Jej akcja
    ocaliła przynajmniej część dzieci przed uwięzieniem w takich kopułach. Kilka razy
    odwiedziła szpital i rozmawiała z tymi biednymi sierotami. Miała teraz do siebie pretensje, że
    nie interweniowała przed napadem na kolonie. Jednakże niektóre dzieciaki odleciały już do
    domów, po inne mieli przylecieć krewni.
    Komisja dochodzeniowa zakończyła przesłuchania i sporządziła wstępny raport do [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •