Indeks IndeksLaurie Marks Elemental Logic 03 Water Logic140. Paige Laurie Canyon Country 04 Dom dla dwojgaHolly Lisle Hunting the Corrigan's BloodCzechow Antoni Historie zakulisoweAlex Archer Rogue Angel 03 The Sp0907. Lovelace Merline ÂŚwięta w SalzburguAlan Dean Foster [Flinx 08] Flinx's Folly (v5.0) (pdf)Clarin, Leopoldo Alas La Regenta IBurroughs, Edgar Rice Tarzan 04 The Son of TarzanAusten Leigh Joan Emma i inni
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • juli.keep.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    zbudowano ją z żelbetonu, a nie zapominaj o słupkach postawionych na całej
    długości muru. Nawet jeśli przez nie przejedziecie, wyhamują samochód.
    Pokręciłem głową.
     Chodzi o hałas  wyjaśniłem.  Narobią strasznego hałasu, wduszą klakson, a
    Benjamin wypadnie z siedzenia kierowcy w zakrwawionej koszuli. Cyrus zacznie
    wołać, czy ktoś potrafi udzielić pierwszej pomocy. W ten sposób pod zachodnią
    ścianę konsulatu przybiegnie masa ludzi zaciekawionych zamieszaniem.
     Mają zestaw do pierwszej pomocy?  zapytał Solomon.
     Na parterze. W magazynku obok schodów.
     W ambasadzie pracuje ktoś z odpowiednimi kwalifikacjami, żeby jej udzielić?
     Cały amerykański personel przeszedł odpowiednie szkolenie, ale
    najprawdopodobniej zabierze się za to Jack.
     Jack?
     Webber  powiedziałem.  Strażnik w konsulacie. Osiemnaście lat w korpusie
    piechoty morskiej USA. Na prawym biodrze nosi berettę kaliber 9 mm.
    Przerwałem. Wiedziałem, o czym myśli Solomon.
     No i?  spytał.
     Latifa ma pojemnik z gazem łzawiącym  wyjaśniłem.
    Zanotował coś  bardzo powoli, jakby wiedział, że nie  ma większego znaczenia,
    co zapisze.
    Ja też o tym wiedziałem.
     Będzie też miała micro uzi w torebce na ramieniu  dodałem.
    Siedzieliśmy w wynajętym przez Solomona peugeocie, zaparkowanym na
    wzniesieniu niedaleko La Squala  popadającego w ruinę, osiemnastowiecznego
    gmachu, w którym kiedyś znajdowało się główne stanowisko artyleryjskie położone
    nad portem. Trudno znalezć ładniejszy widok w Casablance, ale żaden z nas za
    bardzo go nie podziwiał.
     No więc, co teraz?  zapytałem, zapaliwszy papierosa deską rozdzielczą.
    Powiedziałem  deskę rozdzielczą", bo jej większa część oderwała się razem z
    samochodową zapalniczką i dopiero po chwili udało mi się ją umieścić z powrotem
    na miejscu. Zaciągnąłem się i spróbowałem, raczej bez powodzenia, wydmuchać
    dym przez otwarte okno.
    Solomon przeglądał notatki.
     Przypuszczalnie  podpowiedziałem  będzie na nas czekać brygada
    marokańskiej policji i agenci CIA ukryci w szybach wentylacyjnych. Kiedy
    wejdziemy do środka, przypuszczalnie wyskoczą z ukrycia i krzykną, że jesteśmy
    aresztowani. A w rezultacie Miecz Sprawiedliwości i wszyscy, którzy kiedykolwiek
    mieli z nim coś wspólnego, pojawią się przypuszczalnie w niedługim czasie na sali
    sądowej, niecałe dwieście metrów od tego kina. I przypuszczalnie cała akcja zostanie
    przeprowadzona tak, że co najwyżej ktoś obetrze sobie łokieć.
    Solomon wziął głęboki oddech i powoli wypuścił powietrze. Następnie zaczął się
    masować po brzuchu. Od  dziesięciu lat nie zachowywał się w ten sposób. Tylko
    wrzód na dwunastnicy mógł sprawić, że Solomon przestanie myśleć o pracy.
    Odwrócił się i spojrzał na mnie.
     Odsyłają mnie do domu  powiedział.
    Wpatrywaliśmy się w siebie przez chwilę. Wybuchnąłem śmiechem. Sytuacja nie
    skłaniała szczególnie do śmiechu, ale tak się złożyło, że to właśnie śmiech wydobył
    się z moich ust.
     Oczywiście, że cię odsyłają  stwierdziłem w końcu.  Oczywiście, że cię
    odsyłają do domu. To zupełnie zrozumiale.
     Posłuchaj, Thomas  zaczął, a po jego oczach widziałem, z jakim trudem mu to
    przychodzi.
      Dziękuję, wykonał pan kawał dobrej roboty, Solomon  powiedziałem,
    naśladując głos Russella Barnesa.  Oczywiście chcielibyśmy panu podziękować za
    wykazanie się profesjonalizmem oraz za zaangażowanie, ale, jeżeli pan pozwoli, od
    tego momentu przejmiemy sprawę". Och, to po prostu idealne.
     Thomas, posłuchaj  dwa razy w ciągu trzydziestu sekund nazwał mnie
    Thomasem  po prostu wyjedz. Uciekaj stąd, dobrze?
    Posłałem mu uśmiech, przez co zaczął mówić szybciej.
     Mogę cię zawiezć do Tangeru. Stamtąd pojedziesz do Ceuty i wsiądziesz na
    prom do Hiszpanii. Powiadomię miejscową policję, każę im zaparkować furgonetkę
    przed konsulatem i cała akcja nie wypali. Do niczego nie dojdzie.
    Zajrzałem Solomonowi w oczy i zobaczyłem wszystkie kryjące się w nich
    zmartwienia. Zobaczyłem poczucie winy i wstyd  zobaczyłem nawet wrzód na
    dwunastnicy.
    Wyrzuciłem papierosa przez okno.
     To zabawne  stwierdziłem.  To samo radziła mi zrobić Sara Woolf. Uciekaj,
    powiedziała. Wyjedz na skąpane w słońcu plaże z dala od wkurzającego CIA.
    Nie zapytał, kiedy się z nią widziałem ani dlaczego nie posłuchałem jej rady. Był
    zbyt zaabsorbowany własnym problemem. Czyli mną.
     To jak będzie?  zapytał.  Zrób to, Thomas, na litość boską!
    Wyciągnął rękę i chwycił mnie za ramię.
     Ta akcja to szaleństwo. Jeżeli wejdziesz do tego budynku, nie wyjdziesz z niego
    żywy. Wiesz o tym.  Siedziałem w milczeniu, co doprowadzało go do szału. 
    Chryste, sam to przecież mówiłeś przez cały czas. Sam o tym wiedziałeś.
     Daj spokój, Dawidzie. Też o tym wiedziałeś.
    Obserwowałem jego twarz. Miał około jedną setną  sekundy, żeby zmarszczyć
    brwi, otworzyć w zdumieniu usta albo powiedzieć:  O czym ty mówisz?", ale
    przegapił ją. Kiedy minęła jedna setna sekundy, wiedziałem, że wiedział, że wiem.
     Zdjęcie Sary i Barnesa  wyjaśniłem. Twarz Solomona była pozbawiona
    wyrazu.  Wiedziałeś, co to oznacza. Wiedziałeś, że można to wyjaśnić tylko w jeden
    sposób.
    W końcu spuścił oczy i rozluznił uchwyt na moim ramieniu.
     Jak to możliwe, żeby byli razem po tym, co się stało?  kontynuowałem. 
    Istnieje tylko jedno wyjaśnienie. Zdjęcia nie zrobiono po, ale zanim Aleksander
    Woolf został zastrzelony. Wiedziałeś, co planuje Barnes, i wiedziałeś lub raczej się
    domyślałeś, co planuje Sara. Po prostu mi tego nie powiedziałeś.
    Zamknął oczy. Jeżeli prosił o wybaczenie, nie robił tego na głos i nie zwracał się
    do mnie.
     Gdzie w tej chwili znajduje się Absolwent?  zapytałem.
    Solomon pokręcił nieznacznie głową.
     Nic mi nie wiadomo na temat tej maszyny  powiedział, nadal z zamkniętymi
    oczami.
     Dawidzie...  zacząłem, ale mi przerwał.
     Proszę.
    Pozwoliłem mu przemyśleć, cokolwiek miał do przemyślenia, i zdecydować, o
    czymkolwiek musiał zdecydować.
     Wiem tylko, panie  powiedział w końcu i nagle poczułem się, jak za dawnych
    czasów  że amerykański samolot transportowy wylądował w bazie RAF-u na
    Gibraltarze dziś w południe. Wyładowano z niego pewną ilość części zamiennych.
    Skinąłem głową. Solomon otworzył oczy.
     Jak dużą ilość?
    Wziął kolejny głęboki oddech, chcąc wyrzuć z siebie wszystko za jednym
    zamachem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •