Indeks IndeksChristine Feehan Dark 05 Dark ChallengeDonita K Paul [DragonKeeper Chronicles 05] DragonLight (pdf)Agatha Christie Zagadka Błękitnego Expresu _Tajemnica Błękitnego Expressu_Clive Staples Lewis Opowieści z Narnii 05 Podróż Wędrowca Do ŚwituYork Rebecca Intryga i milosc 05 Moje dziecko moj skarbKroniki brata Cadfaela 05 Trędowaty z hospicjum Świętego IdziegoGlen Cook Dread Empire 05 All Darkness MetBevarly Elizabeth Sześciu wspaniałych 05 Zakochany biznesmenLE Modesitt Corean 05 Cadmian's Choice (v1.5)Le Guin Ursula K. Ziemiomorze 05 Inny wiatr
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anusiekx91.opx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    Lizzie, że Mac ostatnio przesiaduje do pózna w pracy. Lizzie
    zdumiała się na jej widok, ale nie mrugnąwszy okiem, uściskała ją
    mocno i udzieliła wsparcia.
    pona
    ous
    l
    a
    d
    an
    sc
    Tego właśnie Bridget potrzebowała. Zawsze odważnie
    stawała do walki, ale tym razem stawka była wyjątkowa. W końcu
    szło o jej życie. Musiała wzbudzić w sobie wiele wiary, żeby
    zacząć działać. Na posterunku przywitał ją i poznał jeden z zastęp-
    ców Maca.
    - Szef jest u siebie w biurze. Może pani się uda na niego
    wpłynąć. Jest zły jak osa.
    Bridget podeszła do drzwi jego biura i delikatnie zapukała.
    - O co chodzi? - zawołał Mac tubalnym głosem. Bridget nie
    ulękła się. Przecież nigdy się go nie bała.
    Otworzyła drzwi, uśmiechnęła się i odezwała jak gdyby
    nigdy nic:
    - Już tak pózno, a ty jeszcze pracujesz?
    Mac gwałtownym ruchem podniósł głowę znad biurka. Na
    jego twarzy malowało się zaskoczenie, ale wyraz oczu miał
    nieprzenikniony, poza jednym krótkim błyskiem nadziei.
    Momentalnie jednak opanował się i opuścił wzrok na papiery, nad
    którymi pracował.
    - Jeżeli przyjechałaś tu w sprawie dziecka twojej ciotki, to
    wydaje mi się, że wiem, gdzie je możesz znalezć.
    - Nie, nie po to tu jestem, Mac. Ciocia Finola nie potrzebuje i
    nie chce mojej pomocy. Zrezygnowałam z poszukiwań. Wpisała
    swoje nazwisko do bazy danych dotyczących adopcji. Jeśli córka
    pona
    ous
    l
    a
    d
    an
    sc
    zechce ją odnalezć, będzie mogła to zrobić bez trudu.
    Mac pokiwał ze zrozumieniem głową, po czym zmienił temat
    rozmowy.
    - Znalezliśmy twój samochód w jeziorze jakieś dwa
    kilometry od miejsca, gdzie wyłowiliśmy poprzednie.
    Zatrzymaliśmy też winowajców.
    - Brawo, Mac. Wiedziałam, że ich znajdziesz.
    - Nie było tam twojego bagażu. Jeszcze nie wiem, co z nim
    zrobili.
    - Nieważne.
    Mac podniósł wreszcie na nią oczy i utkwił wzrok w
    srebrnym naszyjniku, który jej podarował i który stale nosiła.
    - Tak myślałem - chrząknął. - Więc dlaczego tu przyjechałaś?
    Bridget uśmiechnęła się i podeszła do niego. Wglądała
    pięknie i elegancko, mimo że miała na sobie tylko markowe dżinsy
    i bawełnianą koszulkę, którą jej podarował, z dużymi inicjałami
    BSHW, czyli Biuro Szeryfa Hrabstwa Winchester.
    Taak... pomyślał Mac, wciąż mając się przed nią na
    baczności.
    Z dużej torby na zakupy wyciągnęła białą papierową torebkę
    z monstrualnymi hamburgerami z zajazdu u Chucka. Po jednym
    dla każdego... Mac nie mógł powstrzymać uśmiechu na ich widok.
    - Nie tylko po to, żebyś miał co zjeść. Przyjechałam głównie
    pona
    ous
    l
    a
    d
    an
    sc
    dlatego, że chcę złożyć zawiadomienie o zaginięciu pewnej
    kobiety. Podejrzewam, że zaginęła niejaka Bridget Elliott -
    oświadczyła, sadowiąc się na blacie biurka.
    - Czyżby?
    - Cóż, zaginęła w każdym razie ta jej część, która była
    cyniczna i bezwzględna. I jestem pewna, że nie zostanie nigdy
    odnaleziona. Przepadła na dobre.
    - Co jeszcze powinienem umieścić w tym raporcie?
    - Wydaje mi się, że Bridget Elliott wciąż chce napisać
    książkę.
    A więc próżne były moje nadzieje, pomyślał z bólem Mac.
    Ona się nie zmieniła. Wciąż chce napisać tę podłą książkę.
    - To będzie książka dla dzieci. Odniosłam wrażenie, że
    Bridget uwielbiała czytać dzieciom w antykwariacie. Przyszło jej
    więc do głowy, że może znalazła swoje prawdziwe powołanie:
    pisanie książek dla dzieci. I tylko to zamierza pisać. Mac, Jane i
    Bridget Elliott to ta sama osoba. Nie przeczę, że jestem bogata i że
    przez całe życie korzystałam z przywilejów, których większość lu-
    dzi nawet nie potrafi sobie wyobrazić. Ale się zmieniłam. Mój
    pobyt tutaj, z tobą, otworzył mi oczy i serce na coś o wiele
    ważniejszego. Jedyną rzeczą, której teraz pragnę, jest twoja miłość,
    jeśli zgodzisz się jeszcze mnie przyjąć.
    Mac wstał, wyszedł zza biurka i stanął przed nią. Oparł się o
    pona
    ous
    l
    a
    d
    an
    sc
    blat obydwiema rękami tak, że znalezli się bardzo blisko siebie.
    - Chcesz powiedzieć, że jesteś gotowa zrezygnować z
    podróży do Europy, markowych ciuchów i stylu życia, o którym
    większość kobiet może tylko marzyć?
    Bridget oplotła rękami jego szyję i skinęła głową.
    - Po to, by żyć z tobą, budzić się przy tobie, jezdzić na Daisy
    po twoim ranczu i jeść niezrównane hamburgery, szeryfie Riggs?
    No jasne! Mac nie wierzył własnym uszom. Musiał się jeszcze
    upewnić. Z bijącym sercem zapytał:
    - Jesteś pewna? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •