[ Pobierz całość w formacie PDF ]
To, czego nikt inny nie zrobił... Czuję się przytłoczona.
49
R
L
T
Och, nie żartuj! Jesteś bojowniczką, która nie boi się żadnych
wyzwań. Pamiętasz, jak wparowałaś do mojego samochodu? Byłaś
zdeterminowana, wiedziałaś, co chcesz osiągnąć. Trzymaj. Podał jej
kieliszek. Twoje zdrowie. I marsz do łóżka. Taksówka przyjedzie po nas
punktualnie o ósmej. Startujemy przed dziesiątą. Do Londynu wrócimy w
poniedziałek po południu. Zaczekam na powrót Zary, potem kilka dni
spędzę w Australii, a następnie lecę służbowo do Chin, gdzie się spotkam z
ojcem.
Mam wrażenie, jakbym żyła w zaczarowanym świecie szepnęła
Miranda. Do tej pory widziała Wenecję jedynie na zdjęciach i filmach.
To dobrze, coś ci się należy od życia. Tym bardziej, że dzieciństwo
miałaś... mniejsza z tym.
A dziś, choć nie łączą nas więzy krwi, należysz do rodziny.
Po jej twarzy przemknął cień.
Chciałabym powiedzieć Zarze prawdę rzekła. Zbliżyłyśmy się do
siebie. Nie lubię jej oszukiwać.
Rozumiem cię, ale na razie lepiej nic nie mówić. Zamyślił się.
Też nie lubię jej oszukiwać. Kocham ją. Po śmierci mamy mieliśmy tylko
siebie. I dziadków. Tata próbował nas od nich odseparować, ale mu się nie
udało. Pieniądze nie gwarantują szczęścia, to wiem na pewno. Prędzej czy
pózniej okazja do rozmowy z Zarą się nadarzy. Bądz cierpliwa.
Na co mam czekać? Aż ty będziesz gotów?
Zaufaj mi. Pragnę jedynie oszczędzić ci nieprzyjemności.
Gardzisz Leilą, prawda? Wiele by dała, by mieć inną matkę.
Wzruszył ramionami, ale twarz mu pociemniała.
To kobieta o destrukcyjnej osobowości. Ojciec nie dostrzega, że jest
skoncentrowana wyłącznie na sobie. Nie pokonasz jej, Mirando. Ona cię
50
R
L
T
zmiażdży, zniszczy. Macie zupełnie inne podejście do życia. Ty pragniesz
służyć, pomagać, a ona brać.
Ciebie też chce mieć dla siebie? zapytała, zanim zdążyła ugryzć się
w język. Chryste, dlaczego porusza tak niebezpieczny temat? Czyżby
zadziałała kobieca intuicja? Dalton Rylance wciąż był bardzo atrakcyjnym
mężczyzną, ale jego syn był młody, bliższy wiekiem Leili niż jego ojciec. W
dodatku emanował zmysłowością.
Tylko tobie ujdzie bezkarnie takie pytanie. Obrócił się twarzą do
Mirandy i ujął ją za brodę.
Nie gniewaj się. Po prostu słuchając ciebie,odniosłam wrażenie, że to
piekielnie drapieżna osoba.
Opuścił rękę.
Sprawia, że ojciec jest szczęśliwy. Ja i Zara wolelibyśmy, aby Leila
nigdy nie pojawiła się w naszym życiu, ale cóż... Ojciec to gigant biznesu,
człowiek niesamowicie inteligentny, lecz całkowicie podporządkowany
żonie.
Kobiecie, która mnie urodziła rzekła ponurym tonem Miranda.
Ty to ty oznajmił Corin. Nie wdałaś się w matkę. W niczym jej
nie przypominasz.
Dzięki Bogu. Moi dziadkowie byli porządnymi ludzmi i to oni mnie
ukształtowali. Ale Leilę też wychowywali. Może jakieś cechy charakteru
odziedziczyłam po ojcu, kimkolwiek on jest.
To prawda. Wiesz, całkiem możliwe, że twój ojciec nawet nie
wiedział o ciąży Leili.
To skąd wzięła pieniądze, żeby uciec z domu? Dziadkowie nic nie
mieli. Banku nie okradła. Ktoś musiał jej dać forsę.
Pewnie tak. Ale nie mówmy o tym. Dziś są twoje urodziny.
51
R
L
T
Sądzisz, że Leila będzie o nich pamiętała? W głosie Mirandy
pobrzmiewała gorycz.
Kto ją tam wie mruknął Corin. Obiecaj mi, że nie będziesz o niej
myśleć. Zaplanowałem dla nas wspaniały weekend.
Obiecuję.
Zwietnie. Dopij szampana i chodzmy spać.
52
R
L
T
ROZDZIAA TRZECI
Spędziła najcudowniejszy dzień w życiu. Prywatnym mikrobusem,
który czekał na nich na lotnisku Marco Polo, dojechali do taksówki wodnej;
mieli ją wyłącznie dla siebie. Jak miło być bogatym, przemknęło Mirandzie
przez myśl. Może pieniądze szczęścia nie dają, ale na pewno czynią życie
przyjemniejszym. Nagle co innego przyszło jej do głowy. %7łeby zwiedzać
Wenecję wsiadać do gondoli, do tramwajów wodnych trzeba być
sprawnym fizycznie. Co mają robić ludzie starsi, z bolącym kręgosłupem
lub chorymi stawami? Na szczęście jej ten problem nie dotyczył.
Radosna i przejęta weszła do kabiny, a z niej prosto na słoneczny
pokład. Tyle było tu do oglądania! Wenecja, miasto zbudowane na wodzie.
W takich chwilach żałowała, że nie jest fotografikiem lub malarzem. Wprost
nie mogła uwierzyć, że ona, Miranda Thornton, prosta dziewczyna wy-
chowana przez prostych farmerów, ludzi, którzy ją kochali nad życie, lecz
którzy ukrywali przed nią prawdę o jej matce, znajduje się teraz na najpięk-
niejszej ulicy świata uwiecznionej przez wielkich artystów. Choćby
Canaletta czy wspaniałego angielskiego malarza J.M.Turnera. Nie tak
dawno temu,podczas wędrówek po galeriach sztuki, podziwiała z Zarą jego
płótna. Był jeszcze Amerykanin, John Singer Sargent, który też namalował
wiele obrazów przedstawiających Wenecję.
Nic dziwnego. Miasto z pięknymi pałacami wzniesionymi po obu
brzegach słynnego kanału dosłownie zapierało dech w piersi. Miranda
chłonęła ten widok wszystkimi zmysłami. W wodzie, która miała kolor
zielonkawoniebieski, odbijało się słońce, pałace, mosty. Ciekawa była, jak
Wenecja wygląda nocą.
53
R
L
T
I co? spytał Corin, obserwując jej twarz.
Odkąd ją poznał, Miranda go fascynowała. Podobał mu się jej wdzięk,
zachowanie, sposób mówienia, to, że w wieku siedemnastu lat miała jasno
sprecyzowany cel w życiu. Wenecję zwiedzał wielokrotnie z Zarą, było to
ukochane miasto ich matki, ale dopiero teraz, towarzysząc Mirandzie,
odkrywał prawdziwe piękno tego miejsca.
Miranda uśmiechnęła się promiennie.
Nie mogę ochłonąć... Zwiatło jest niesamowite, a woda...
Lśni, prawda? W Australii jesteśmy przyzwyczajeni do oceanu, a tu
tafla ma zupełnie inną świetlistą barwę. Popatrzył na gładkie ramiona
Mirandy. Posmarowałaś się kremem z filtrem?
Nie przyznała.
Po prostu zapomniała. W zimnej dżdżystej Anglii nigdy nie było takiej
potrzeby.
Corin z dezaprobatą pokręcił głową.
Przyszła pani doktor powinna myśleć o takich rzeczach. Schowajmy
się w środku. No, nie rób takiej nieszczęśliwej miny. Wynajmiemy gondolę;
panowie gondolierzy słono sobie liczą, ale to najlepszy sposób na
zwiedzanie. Oczywiście w dwa dni wszystkiego nie zobaczymy, ale może
uda nam się popłynąć na Murano.
Miranda aż podskoczyła z radości.
Przez kilka wieków tylko szklarze z Murano znali tajemnicę
produkcji luster. Długo nikomu nie chcieli jej zdradzić.
Nic dziwnego. Miranda roześmiała się. Dzięki temu zyskali sławę
i bogactwo.
54
R
L
T
Na wyspie, w Palazzo Guistinian, znajduje się wspaniałe muzeum.
Można tam prześledzić całą historię wyrobu szkła, od starożytności po
współczesność. Jeśli chcesz, wynajmiemy taksówkę wodną i...
Bardzo chcę przerwała mu. Ale martwię się, ile cię ta podróż
[ Pobierz całość w formacie PDF ]