Indeks Indeks2009 84. Weselne dzwony 2. McPhee Margaret Opowieść przemytnikaM029. Barker Margaret Pojednanie nad Morzem CzerwonymMargaret Mayo Pierwszy raz w MediolanieFoster, Alan Dean Cyber WaySara Bell The way you say my nameCĂłrki Oscara Balfoura 08 Way Margaret W sercu Australii1083. Way Margaret Dynastia Rylance'Ăłw 1 Koło fortunyGRD1104.Way_Margaret_Koło_fortunyJ.C. & Barb Hendee D 5 Rebel Fay (v1.3)Niekochana Katarzyna MisiośÂ‚ek
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewagotuje.htw.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    wystąpić jako świadek, ale miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie.
    Sprawa jest dość jasna, więc chyba zasądzą wyrok, może z zawieszeniem, i
    grzywnę. Facet będzie musiał zrezygnować z występowania w serialu.
    - Dobrze mu tak.
    - Ale dlaczego stoimy? Siadajmy, bo pewno trochę potrwa, zanim
    lekarze zechcą nam coś powiedzieć.
    - O Boże, boję się - szepnęła pani Fiona. - Przed oczami stoi mi Ally
    po ucieczce matki.
    - Uspokój się. - David Westbury uśmiechnął się z przymusem. - Ally
    jest bardzo silna i na pewno z tego wyjdzie.
    Niebawem przyszedł neurolog, z którym Rafe już wcześniej
    rozmawiał.
    - Ogólny stan nie jest zły - pocieszył ich. - Pacjentka złamała kość
    nadgarstka, lecz to nic groznego, natomiast uraz głowy budzi niepokój.
    Dobrze, że ma mocne kości czaszki, bo dzięki temu nie doszło do
    większego nieszczęścia. Również gęste włosy złagodziły uderzenie.
    Pęknięcie czaszki jest niewielkie, ale wymaga natychmiastowej
    interwencji. Jeszcze nie dostałem wyników wszystkich badań, dlatego nie
    mogę nic więcej powiedzieć. Pacjentka skarży się na silny ból głowy, ale
    to normalne po takim upadku. Wstrząs był duży.
    - A psychicznie, jak się czuje?
    - Na razie ma luki w pamięci i dlatego musi być pod stałą
    obserwacją. Nie można wykluczyć poważnego urazu, chora powinna przez
    tydzień pozostać w szpitalu. Proszę się o nią nie martwić, bo powrót do
    zdrowia będzie szybki. Dobrze rokuje to, że prędko odzyskała
    przytomność.
    90
    R S
    - Czy mogłabym się z nią zobaczyć? - spytała pani Fiona.
    - Pod warunkiem, że bardzo krótko - niechętnie zezwolił lekarz.
    - Dziękuję.
    Neurolog zwrócił się do przechodzącej pielęgniarki:
    - Siostro, proszę zaprowadzić panią. Dwie minuty.
    Po ich odejściu mężczyzni usiedli. Neurolog popatrzył na Rafe'a ze
    zrozumieniem i rzekł:
    - Pan też może ją odwiedzić.
    - Chętnie zostanę tu przez całą noc, jeśli można.
    - Nie musi pan czuwać. Gdyby stan chorej się pogorszył,
    natychmiast pana zawiadomimy.
    - Wolałbym zostać.
    - Jak pan uważa. Pokażę panu zdjęcia, jeśli pan sobie życzy. A teraz
    proszę wybaczyć, ale mam innych pacjentów.
    David Westbury spojrzał na Rafe'a i westchnął.
    - Dzięki Bogu, nie jest tak zle.
    - Ale to koszmar. - Rafe splótł ręce, aż zbielały mu kostki. -
    Uspokoję się, dopiero gdy mnie zapewnią, że nic jej nie grozi.
    - Dobrze, że byłeś przy niej. Tego maniaka powinni zamknąć za
    kratkami na wiele lat. Rozgrzeszanie kogoś, bo miał ciężkie dzieciństwo,
    do niczego dobrego nie prowadzi.
    - Facet ma kłopoty z sobą, to pewne. Inspektor dowiedział się, że już
    najął znanego adwokata, czyli ma zamiar się bronić.
    - O, wraca Fiona. Wydaje mi się, czy rzeczywiście mocno pobladła?
    - Martwi się o Ally, bo jest z nią bardzo zżyta.
    David Westbury pomyślał, że bardziej niż z własną córką, lecz
    zachował tę uwagę dla siebie.
    91
    R S
    - Jedzcie do domu - zaproponował Rafe. - Ja zostanę, bo mam
    nadzieję, że pozwolą mi przy niej czuwać.
    - Ally tak okropnie wygląda, że ledwo powstrzymałam się od płaczu.
    Poznała mnie, ale nie mogła mówić. - Pani Fiona objęła Rafe'a. - Dziękuję
    ci, mój drogi, jesteś nieoceniony. Wiesz, złamała tę samą rękę, co kiedyś.
    - Gdy miała dziesięć lat.
    Przypomniał sobie dzień, gdy Ally ukradkiem jechała konno za nim i
    Brodem. Wybrali się nad niedawno odkrytą lagunę kilka kilometrów od
    domu. Było to bardzo piękne miejsce; woda spływała wąskim wąwozem, a
    w gładkiej tafli laguny odbijały się sterczące nad nią skały.
    Woda była zimna i głęboka, lecz chłopcom to nie przeszkadzało,
    ponieważ obaj pływali jak ryby. W pewnej chwili Brod zauważył siostrę,
    stojącą na szczycie skały i radośnie machającą ręką. Miała niebieskie
    spodnie i różową bluzkę, a na głowie wianek z białych kwiatów.
    - Hop, hop! Zaraz rozbieram się i wskakuję do wody.
    Obaj zareagowali identycznie i natychmiast zawrócili do brzegu, a
    Ally rzuciła się pędem w dół. Zapewne zbiegłaby szczęśliwie, ale z zarośli [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •