Indeks IndeksJohn Maddox Roberts Stormlands 04 Steel Kings UC FR6Barrie Roberts Sherlock Holmes and the King's Governess (pdf)MiloĹĄ JesenskĂ˝ & Robert Leśniakiewicz Tajemnica księżycowej jaskiniIsaac Asimov & Robert Silverberg The Positronic ManOut of Uniform 1 In Bed with Mr Wrong Katee RobertCo Polska dała światu Jerzy Robert Nowak tom 1Heinlein, Robert A Historia del Futuro IIIC Roberts John Maddox Conan zuchwałyHaasler Robert Zbrodnie w imieniu ChrystusaDekobra_Maurycy_ _Serenada_śÂ›mierci
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    Do jasnej cholery, wci jej pragnł. Nie przypuszczał jednak, e seks bez
    miłoSci i odrobiny szacunku ze strony Tate, bdzie taki jałowy. Spowoduje w je-
    go sercu potworn pustk.
    No có, teraz ju to wie. Takim oto sposobem został mu ju tylko jeden cel.
    Kltwa Angeliki. Przeszuka wic kady centymetr kwadratowy piasku, kad
    szczelin, kady kawałek koralowca. A gdy znajdzie ten amulet, zemSci si na
    mordercy swojego ojca.
    Matthew doszedł do wniosku, e zemsta jest mdrzejszym celem ni miłoS
    kobiety. Bóg Swiadkiem, e ewentualne niepowodzenie nie bdzie a tak bolesne.
    Pracował, a rce mdlały mu ze zmczenia, a pod wpływem monotonii mózg
    popadł w odrtwienie. W tym właSnie momencie pompa wcignła wicej pia-
    sku, a oczom Matthew ukazał si zdumiewajcy blask złota.
    Odsunł rur i zerknł w stron Tate. Widział, e pracuje w mtnej chmurze
    i wyta wzrok, chocia w jej ruchach mona było wyczu ogromne zmczenie.
    Matthew zdał sobie spraw, e narzucił zbyt szybkie tempo. Mimo to Tate
    ani razu nie poprosiła, by przerwał lub zwolnił. Czy zawsze najwikszym ich
    problemem była duma? Przez chwil si nad tym zastanawiał, a potem ponownie
    spojrzał na lSnice monety. Wygldały, jakby jakiS bóg wyrzucił drobne na mor-
    skie dno.
    Z uSmiechem nakierował pomp tak, by wcign w ni monety. Wypadły,
    uderzajc o butle Tate, niczym kule walc w jej plecy. Matthew spostrzegł mo-
    ment, kiedy w jej oczach pojawił si błysk, obserwował, jak wycignła rk.
    Gromadziła dublony, jak dziecko zbierajce cukierki wypadajce z piata.
    220
    W kocu odwróciła si do niego. Na widok Tate wpatrujcej si w jego twarz
    i trzymajcej w obu dłoniach złoto, Matthew poczuł, e przestaje bole go serce.
    USmiechnł si, gdy podpłynła do niego, rozpiła mu skafander przy szyi
    i wsypała do Srodka monety. W jej oczach wida było Smiech, gdy odsunł pom-
    p. Zaciekawiona ryba obserwowała, jak niezgrabnie krc si wokół własnej osi,
    a potem padaj sobie w objcia.
    Matthew skierował kciuk w stron powierzchni, lecz Tate potrzsnła głow
    i pokazała na pomp. Przytaknł i ponownie wził do rki pomp, tymczasem
    Tate pełnymi garSciami zbierała z piasku monety i wrzucała je do wiader.
    Napełniła dwa a po brzegi. Była szczSliwa i zmczona, gdy nagle dostrze-
    gła podart, zniszczon aksamitn sakiewk. Materiał rozpadł si pod palcami,
    a przez dziur w tkaninie błysnły gwiazdy.
    Tate dosłownie wstrzymała dech. Drc rk signła po naszyjnik. Na tle
    mułu zalSniły diamenty i szafiry. Trzy sznury cikich i ozdobnych kamieni. Mimo
    upływu lat, klejnoty zachowały blask i lSniły przed zasnutymi mgł oczyma Tate.
    Zdumiona wycignła znalezisko w stron Matthew.
    Przez krótk chwil mySlał, e natknli si na to, czego szukali. Gotów był
    przysic, e widzi w jej rce amulet z krwistoczerwonym, promieniujcym ma-
    giczn sił kamieniem. Gdy jednak dotknł naszyjnika, wszystko si zmieniło.
    RzeczywiScie, był to bezcenny, okazały klejnot, jednak brakowało mu jakiejkol-
    wiek mocy. Beztroskim gestem Matthew zarzucił go na szyj Tate. Kolorowe
    kamienie zalSniły na tle jej dopasowanego, ciemnego skafandra.
    Tym razem, gdy pokazał powierzchni, przytaknła. Pocignła za sznur.
    Rami w rami popłynli w Slad za wiadrami.
     ZnalexliSmy skarbiec.  Po wypłyniciu na powierzchni, Tate zapomniała
    o wyczerpaniu i wycignła rk do Matthew.
     Nie ma co do tego najmniejszych wtpliwoSci.
     Matthew.  Z czci wsunła palce pod naszyjnik.  To prawdziwy klejnot.
     Jest ci w nim do twarzy.  Zamknł jej dło w swojej rce.  Nadal przyno-
    sisz mi szczScie, Tate.
     Boe Wszechmogcy!  dobiegł krzyk z  Mermaid .  Mamy złoto, Ray!
     zawołał Buck.  Wiadra złota.
    Tate uSmiechnła si i uScisnła dło Matthew.
     Chodx, niech poklepi nas po plecach.
     To dobry pomysł. Przyszło mi na mySl&  Płynł powoli w stron  Mer-
    maid  & e mniej wicej o północy mógłbym przypłyn na  New Adventure
    i pojawi si na mostku. Macie tam w drzwiach zamek.
    Pierwsza dotarła do drabiny.
     To dobry pomysł.
    W cigu dwóch dni wyłowili ponad milion dolarów w złocie. Tate usiłowała
    oszacowa i skatalogowa poszczególne klejnoty. Poniewa coraz bardziej dopi-
    sywało im szczScie, podejmowali coraz wicej Srodków ostronoSci.
    221
    Ich łodzie zakotwiczone były ponad trzydzieSci metrów od wraku, a przy-
    najmniej dwa razy dziennie Buck na pokaz łowił ryby, zwłaszcza gdy w pobliu
    przepływały łodzie turystyczne. Tate robiła mnóstwo zdj, lecz wszystkie filmy
    odkładała na kupk. Szkicowała i wkładała rysunki do teczek.
    Wiedziała, e jej marzenie o muzeum powoli zaczyna nabiera realnych kształ-
    tów. Trzeba bdzie napisa kilka artykułów, opublikowa jakieS rozprawy, udzieli
    paru wywiadów. Omawiała z ojcem wszystkie plany i pomysły. Przy Matthew nie
    wspominała jednak o swoich nadziejach. Wiedziała, e on marzy o czymS innym.
    Pracowali razem i razem poszukiwali skarbów, a o północy kochali si na mikkim
    kocu.
    Cho Matthew czasami miewał dziwne nastroje i od czasu do czasu łapała
    go na tym, e bacznie si jej przygldał z nieodgadnionym wyrazem twarzy, wma-
    wiała sobie, e osignli kompromis.
    Trudno było wyobrazi sobie wspanialszy przebieg ekspedycji i przejScie
    wiosny w lato.
    LaRue, pogwizdujc, wyszedł ze sterówki. Zatrzymał si na chwil, by po-
    patrze, jak Marla i Buck rozbijaj młotkami bryłki konglomeratu. Był pełen po-
    dziwu dla niezwykle atrakcyjnej pani Beaumont. Zachwycała go nie tylko swym
    wygldem i smukłym, Slicznym ciałem, lecz równie wspaniał klas. Kobiety,
    które przewijały si przez ycie LaRue, były interesujce i intrygujce, lecz bar-
    dzo rzadko miały klas.
    Marla nawet spocona i z brudnymi rkoma nie przestawała by prawdziw
    południow piknoSci.
    Szkoda, e ta kobieta jest matk, pomySlał. Chocia LaRue przestrzegał
    w yciu zaledwie kilku zasad, zgodnie z jedn z nich nigdy nie uwodził matek. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •