[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zany obraz. Zaraz po wyjściu z przyczepy ugrzęzła
Ruszyli do pokoiku Tony'ego. Nie było światła, ale
w biocie i zgubiła pantofle. Zaczęła szukać ich stopa
Lucas przyniósł z sypialni dwie ozdobne świece, przy
mi, ale Lucas, przekrzykując wycie wiatru, nakazał,
których Aislinn szybko przebrała dziecko. Układała je
by je zostawiła i dalej szła boso. Zlizgała się brnąc
właśnie w łóżeczku, gdy zjawił się Lucas z podgrzaną
w błotnistej brei, ale podtrzymywana ramieniem Lu
w kuchni butelkÄ… z mlekiem.
casa nie upadla, mimo że głowę miała nisko pochylo
- Ja go nakarmię, a ty wez gorącą kąpiel. Odkręci
ną i oczy prawie ca!y czas zamknięte. Przyciskała do
łem już kurki. Wez sobie jedną świecę.
siebie dziecko tak mocno, że lękała się o całość jego
%7łeby nie zmoczyć dziecka kapiącą z ubrania wodą,
żeber.
rozebrał się, po czym owinął biodra ręcznikiem, wyjął
W końcu natknęła się nogą na jakąś przeszkodę
Tony'ego z łóżeczka i usiadł z nim w bujaku.
i uświadomiła sobie, że to już ganek. Z pomocą Luca
W innych okolicznościach nagi czerwonoskóry,
sa dotarła chwiejnie schodkami pod daszek. Lucas
karmiący w bujanym fotelu niemowlaka, rozśmie-
2 7 8 Snndra llrowr " JAK NAKAZUJE HONOR JAK NAKAZUJE HONOR " Sandra Brown 2 7 9
szyłby ją, teraz jednak była wciąż zbyt wystraszona, - Ta kuchenka jest do chrzanu - powiedział. - My
ślałem już, żeby ci kupić nową.
by dostrzec komizm tego widoku.
- Nie zapomnij o lekarstwie - wskazała głową na - Przyzwyczaiłam się.
miksturę przepisaną przez Dextera. Lucas miał już na sobie suche dżinsy, ale wciąż był
boso i nagi do pasa. Włosy zaczynały mu przesychać.
- Nie zapomnÄ™.
Nie chciałaby, żeby je skrócił. Burzyły się połyskliwie
Spokojna o dziecko ruszyła do łazienki. Zanurzyła
za każdym ruchem głowy i bardzo się to jej podobało.
się w wannie aż po szyję i z przyjemnością poddała się
błogiemu ciepłu, które grzejąc koiło zarazem jej - Co tam gotujesz?
zszarpane nerwy. Umyła także włosy i wyszczofko- - Kakao. Siadaj.
wała je. Pół godziny pózniej wyszła ze świecą w ręku Postawiła świeczkę na stole i wysunęła sobie krzes
z łazienki, okryta długim frotowym szlafrokiem. ło.
Pierwsze kroki skierowała do pokoiku dziecka. To - Nie wiedziałam, że taki z ciebie kucharz.
ny spał już mocno. Położyła mu dłoń na główce i oczy Wlał parujący płyn do kubka i zgasił gaz.
zaszły jej łzami. Jakże go kocha! Czym byłoby jej - Najpierw spróbuj, zamiast wyskakiwać z po
życie bez niego? Pustą jałową egzystencją, którą chwałami - powiedział i wręczył jej kubek.
wiodła, zanim go urodziła. Upiła łyk. Kakao był strasznie gorące, ale gęste
Prosiła Boga, by jej wybaczył ten moment zwą i słodkie, o wspaniałym smaku. Poczuła ciepło roz
tpienia w przyczepie. Wyróżnił ją przecież, dając jej pływające się po całym ciele.
dziecko. I wybawił ich z okropnej opresji. Nigdy już - Jest pyszne, Lucas. Dziękuję.
nie straci ufności w jego łaskawość i dobroć. - Masz ochotę coś zjeść?
- Nie - odparła, lecz spojrzała na niego i szybko
Wyszła na palcach z pokoju i prowadzona ni
dodała: - A ty? Zaraz coś przygotuję.
kłym płomykiem świeczki szła przez ciemny dom,
rozświetlany raz po raz przez sinosrebrne światło bły Poruszyła się, żeby wstać, ale powstrzymał ją, kła
skawic. dąc jej dłonie na ramionach.
- Nie, nie jestem głodny. Wypij kakao.
Lucas stał w kuchni nad kuchenką gazową, miesza
Cofnął ręce i cichym krokiem podszedł do okna.
jąc coś w rondelku. Mimo że poruszała się bezgłośnie,
odwrócił się natychmiast po jej wejściu. - Burza przechodzi-powiedział.
2 8 0 Sandra Elrowr " JAK NAKAZUJE HONOR
JAK NAKAZUJ HONOR " Sandra Brown 2 8 1
Istotnie, deszcz wciąż padał, ale wiatr znacznie
Odjęła dłonie od twarzy, lecz łzy nadal lały się jej
osłabł. Grzmoty odzywały się teraz dalekim zamiera po policzkach.
jącym werblem, a błyskawice zdawały się mniej zło
- Nie. Nic mi nie jest. S... sama nie wiem, co siÄ™ ze
wieszcze. Aislinn podniosła kubek do ust i pociągnęła
mną dzieje - wyjąkała. - Chyba opózniona reakcja.
kilka łyków. Chciała wypić wszystko duszkiem, ale Byłam taka przerażona. - Zaniosła się znów spaz
wzruszenie ścisnęło jej gardło. Nie mogła oderwać matycznym płaczem.
oczu od Lucasa. Jego profil rysował się ostro na popie
- Nie płacz - szepnął gładząc ją po włosach. - Nie
latym ile okna. Pomyślała, że jest wspaniałym męż
płacz. Już po wszystkim.
czyznÄ….
Wyciągnęła ku niemu ręce błagalnym gestem. Ko
Nagie odżył w niej przebyty wstrząs. Zaczęta dygo
niuszki jej palców musnęły jego twarz, w połowie po
tać tak gwałtownie, że kakao chlusnęło z kubka, pa
grążoną w mroku, w połowie rozjaśnioną blado przez
rząc ją w dłoń. Odstawiła kubek na stół, a z drżących świeczkę.
warg spłynęło jej mimowolne westchnienie.
- Tak się bałam, że cię już nigdy nie zobaczę. Nie
- Aislinn?
wiem, jak mogłabym żyd, gdyby ci się coś stało.
Milczała, wiedząc, że gdy spróbuje się odezwać,
- Aislinn...
z jej gardła wydobędzie się jedynie niezrozumiały
- Bardziej niż o siebie, czy nawet o Tony'ego, ba
dzwięk. Przycisnęła palce do ust i starała się po
łam się o ciebie. - Przeciągnęła dłońmi po jego
wstrzymać nagły przypływ histerii.
głowie, zsunęła je na ramiona i znów dotknęła jego
- Aislinn?-powtórzył Lucas. twarzy.
Troska w jego głosie była ponad jej wytrzyma
- Nic mi nie groziło.
łość. Wezbrane łzy przedarły się przez zaporę dumy
- Ale ja o tym nie wiedziałam - powiedziała z roz
i sztucznej odwagi. Ukryła twarz w dłoniach, spazmy
paczą w głosie.
wstrząsnęły jej ramionami.
Przyłoży! trzy palce do jej ust, aby powstrzymać ich
- O co chodzi? Czy coś się stało? Boli cię coś? drżenie.
- Lucas ukląkł przed krzesłem i przesunął dłońmi po
- Gnałem jak wariat, żeby jak najprędzej do was
jej rozdygotanych barkach, jak gdyby szukał jakichś
wrócić.
obrażeń.
- NaprawdÄ™?
2 8 2 Sandra ilrown " JAK NAKAZUJE HONOK
___ JAK NAKAZUJE HONOR " Sandra Brown 2 8 3
- Martwiłem się - powiódł palcami po jej twarzy, jej skóry. Była ciepła i miękka. Patrzyła w zachwycie,
jakby odkrywał ją na nowo. jak po wycałowaniu od góry do dołu jej szyi dotyka
- Lucas? językiem czubeczka jej piersi. Westchnęła błogo.
- Słucham. Widziała, jak mięśnie pod lśniąca skórą jego ple
Pochyli! się i pocałował ją miękko. Westchnęła ci ców drgają wraz z każdym poruszeniem. Gładziła je
cho i położyła mu ręce na barkach, machinalnie zgina dłonią, jak gdyby wcierała w nie olejek.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]