Indeks IndeksCivil Brown Sue UwodzÄ…c pana WJohn Dalmas FarsHerbert James OcalonyJohn Maddox Roberts Stormlands 04 Steel Kings UC FR6094 Ewa wzywa 07... RozśÂ‚ć…czyśÂ‚ was na zawsze Martyn JaninaEmily Veinglory [Eclipse of the Heart 03] Here Comes the Sun (pdf)(1)100 Questions & Answers About Parkinson DiseaseLes consultations du docteur NoirTolkien_J_R_R_ _SilmarillionCat Johnson [Red, Hot, & Blue 04] Jared [Samhain] (pdf)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • juli.keep.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    czekowym, by pokryć bieżące wydatki.
    Dzień, który zaczął się upałem, zmienił się teraz w prawdziwy wrzątek. Chodniki drżały,
    a palmy wyglądały, jakby je słońce wybieliło. Tam gdzie zalano dziury na jezdni, asfalt był
    miękki i ziarnisty niczym ciasto na bułki.
    Budynek sądu w Santa Teresa wygląda jak zamek Maurów: ręcznie rzezbione drewniane
    drzwi, wieżyczki, kute balkony. Wewnątrz ściany tak gęsto pokryto ceramiczną mozaiką, że
    może się wydawać, iż ktoś wyłożył je połatanymi kołdrami. Jedna z sal szczyci się
    cykloramicznym malowidłem, przedstawiającym założenie Santa Teresa przez hiszpańskich
    misjonarzy. To jakby disneyowska wersja rzeczywistości, ponieważ artysta pominął
    rozprzestrzenienie się syfilisu i wyniszczenie Indian. Jeśli mam być szczera, jednak ją wolę.
    No bo jak skoncentrować się na sprawiedliwości, gapiąc się na jakąś bandę Indian w ostatnim
    stadium rozkładu?
    Przeszłam pod wielkim łukiem sklepienia, kierując się w stronę ogrodów urządzonych za
    gmachem. Na trawniku rozsiadły się jakieś dwa tuziny ludzi, niektórzy jedli lunch, inni
    drzemali lub się opalali.
    Leniwie szacowałam zalety przystojnego mężczyzny, w ciemnogranatowym
    podkoszulku, podążającego w moim kierunku. Oglądałam go od stóp do głowy. Ho, ho,
    zgrabne biodra, biorąc poprawkę na ubranie... Hm, płaski brzuch, szerokie ramiona. Prawie
    do mnie doszedł, kiedy po ujrzeniu jego twarzy doszłam do wniosku, że to Jonah.
    Nie widziałam go od czerwca. Najwidoczniej dieta i rygor przy zrzucaniu wagi działają
    jak czary. Twarz, którą niegdyś ochrzciłam mianem  niegroznej , teraz zaostrzyła się
    przyjemnie. Jego ciemne włosy były dłuższe, opalił się, a niebieskie oczy gorzały na twarzy
    koloru cukru klonowego.
     O Boże  powiedziałam, stojąc jak wryta.  Wyglądasz wspaniale.
    Błysnął uśmiechem, zadowolony.
     Tak myślisz? Dzięki. Od naszego ostatniego spotkania musiałem stracić ze dwadzieścia
    funtów.
     Jak ci się to udało? Poprzez ciężką pracę?
     Tak, pracowałem co nieco.
    Stał i tak się gapiliśmy na siebie. Wydzielał feromony niczym piżmowy płyn po goleniu i
    poczułam, jak zaczyna się burzyć chemia w moim organizmie. Otrząsnęłam się. Nie
    potrzebowałam tego. Jedyną gorszą rzeczą od mężczyzny tuż po rozwodzie jest mężczyzna
    wciąż żonaty.
     Słyszałem, że byłaś ranna  powiedział.
     Zwykła dwudziestkadwójka, to się nie liczy. Także mnie pobito, a to już bolało. Nie
    wiem, jak można tolerować takie gówno  odpowiedziałam. %7łałośnie potarłam nasadę nosa. 
    Złamali mi nos.
    Pod wpływem impulsu sięgnął i powiódł palcem wzdłuż mojego nosa.
     Mnie się podoba  rzekł.
     Dzięki  powiedziałam.  Wciąż się nim fajnie wącha.
    Nastąpiła teraz jedna z tych niewygodnych przerw, które zawsze towarzyszyły naszemu
    związkowi.
    Przerzuciłam torebkę z ramienia na ramię, byle coś zrobić.
     Co przyniosłeś?  spytałam, wskazując na papierowe zawiniątko, które trzymał w ręce.
    Popatrzył na nie.
     Och, fakt, zapomniałem. Hm, kanapki, pepsi i ciastka.
     Moglibyśmy coś zjeść  zaproponowałam.
    Nie poruszył się. Potrząsnął głową.
     Kinsey, nie przypominam sobie, bym tak się kiedyś czuł. Może pieprzniemy ten cały
    lunch i pójdziemy tam, za ten krzaczek?
    Roześmiałam się, gdyż przebiegła mi przez głowę myśl o czymś gorącym i
    nieprzyzwoitym, o czym tu nie chcę pisać. Wsunęłam rękę pod jego ramię.
     Miły jesteś.
     Nie chcę o tym słyszeć.
    Zeszliśmy szerokimi, kamiennymi schodami, zmierzając w stronę odległego końca
    sądowego trawnika, gdzie krzaczaste zarośla rzucały cień na trawę. Usiedliśmy, zagłębiając
    się w proces spożywania lunchu. Puszki pepsi zostały otworzone, sałata wypadała z kanapek,
    a my wymienialiśmy papierowe serwetki pomrukując, jakie wszystko jest dobre. Podczas
    kończenia posiłku odzyskaliśmy trochę profesjonalnego spokoju i większość rozmowy
    przeprowadziliśmy jak dorośli, a nie jak zgłodniałe seksu dzieciaki.
    Wrzucił pustą puszkę do papierowej torebki.
     Powiem ci, co mówią o zastrzeleniu Costigana. Facet, z którym rozmawiałem, pracował
    kiedyś w wydziale zabójstw i twierdzi, że nigdy nie miał wątpliwości, iż zastrzeliła go żona.
    Jedna z tych sytuacji, kiedy cała historia śmierdzi, wiesz? Zgodnie z jej wersją włamał się do
    nich jakiś facet, mąż złapał pistolet, wielka szamotanina, bum! Pistolet wypala i mężuś nie
    żyje. Intruz zmyka, a ona dzwoni po gliny, wzburzona ofiara przypadkowej próby włamania.
    No cóż, nie brzmiało to wszystko przekonująco, ale ona nie popuszczała. W mgnieniu oka
    wynajęła jakąś szyszkę wśród prawników i nie wykrztusiła słowa, dopóki nie zjawił się na
    miejscu. Wiesz, jak to się odbywa.  Przykro mi, ale moja klientka nie może odpowiedzieć na
    to pytanie .  Przykro mi, ale nie pozwolę mojej klientce na to odpowiadać . Nikt nie uwierzył
    w ani jedno jej słowo, ale ona nigdy się nie ugięła, no i nie było dowodów. %7ładnego
    świadectwa, informatora, żadnej broni, żadnych świadków. Koniec, kropka. Mam nadzieję, że
    nie pracujesz dla niej, bo jeśli tak, to ci odbiło.
    Potrząsnęłam głową.
     Badam śmierć Bobby ego Callahana  powiedziałam.  Sądzę, że został zamordowany i
    wiąże się to w pewien sposób ze śmiercią Dwighta Costigana.  Opisałam mu pobieżnie całą
    sprawę, unikając jego spojrzenia.
    Zdążyliśmy już rozciągnąć się wygodnie na trawie i nawiedzały mnie ciągle te obrazy
    seksualnego wyuzdania, które w moim odczuciu nie były wtedy na miejscu. Dlatego
    paplałam, jak najęta, by zapanować nad myślami.
     Boże, odkryłaś coś nowego w sprawie zabójstwa Costigana, pułkownik Dolan ozłoci
    cię za to  powiedział.
     A co z tą Lilą Sams?
    Podniósł palec.
     Najlepsze zachowałem na koniec  odparł.  Powęszyłem tu i ówdzie i bingo! Lista
    nakazów aresztowania tej kobiety jest długa jak twoja ręka. Te pierwsze datują się na 1968
    rok.
     Za co?
     Za oszustwa, nielegalne przywłaszczanie majątków, wyłudzenia. Rozpowszechniała też
    fałszywe pieniądze. W chwili kiedy to mówimy, rozesłano za nią sześć listów gończych. Ale
    czekaj. Przypatrz się tutaj. Mam z sobą jej zdjęcie.
    Podał mi wydruk komputerowy. Dlaczego nie czułam dumy na myśl, że wreszcie ją
    dopadnę? Bo złamię tym serce Henry ego, a nie chciałam brać za to odpowiedzialności.
    Przejrzałam kartkę papieru.
     Czy mogę to zatrzymać?
     Jasne, ale nie podskakuj tak z niecierpliwości! Uspokój się  powiedział.  Rozumiem,
    że wiesz, gdzie ona jest.
    Popatrzyłam na niego z nieznacznym uśmieszkiem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •