[ Pobierz całość w formacie PDF ]
sherry, który wyskoczył z cuchnącego więzienia. Nie cieszyłby
się ze swojego losu, gdyby naprawdę była madame Noir, co do
tego miała pewność. Skąd więc takie poczucie winy?
Uczciwość, którą wpoiły jej siostry w Sacre Coeur, podsunęła
szybką odpowiedz. Nie była lepsza od madame Noir. Po prostu
wykorzystała młodego człowieka w inny sposób.
Schyliła głowę, prosząc Boga, by wskazał mu drogę ku wol
ności. Jednak, kiedy skończyła się modlić i przeżegnała się, mając
wciąż poczucie winy, że tak podle wykorzystała inną istotę ludz
ką, zrozumiała, że nie zmieniłaby nic w swoim postępowaniu.
Nie działała teraz we własnym interesie.
Odsunęła się od okna, zasuwając firankę, tak jakby w ten spo
sób mogła się pozbyć wspomnienia o Angliku. To, co zrobiła,
zrobiła dla swojego klanu, żeby naprawić zło, które wyrządziła
mu przed dziesięcioma laty.
Tylko ona mogła je naprawić.
Wychowano ją w tym przekonaniu, urobiono i ukształtowa
no. Nawet we francuskim klasztorze, dokąd została wysłana, listy
od Muiry Dougal nie pozwalały zapomnieć o obowiązku. Teraz
wreszcie nadszedł czas działania.
Favor McClairen wracała do domu.
43
JL/opłynięcie do statku zajęło godzinę. Pół tuzina mężczyzn
w długiej łodzi poruszało w milczeniu wiosłami. Jamie przy ste
rze kierował nimi, prowadząc ciężko wyładowaną łódz przez
czarne wody niczym Charon, który zabiera dusze zmarłych na
drugi brzeg Styksu.
Tyle że ja nie umieram, powiedziała sobie Favor. Wracała do
domu. Powinna odczuwać radosne podniecenie. Udało im się
tego dokonać wbrew wszelkim przeciwnościom.
Od wielu dni na północnym wybrzeżu roiło się nie tylko od
żołnierzy, ale i strażników, robotników, kupców oraz żeglarzy,
uganiających się za sławetnym przemytnikiem, La Betę- albo
raczej uganiających się za niesłychanie wysoką nagrodą, którą
ofiarowano za jego schwytanie. Jamie widocznie wystrychnÄ…Å‚ na
dudka francuskie władze o jeden raz za dużo.
Po paru dniach w jego towarzystwie zrozumiała, jak zdołał
dokonać tego, wcale nie mało znaczącego czynu. To Jamie uznał,
że największe szanse na uniknięcie aresztowania mają, pozostając
na widoku. Zakotwiczył statek w porcie, a nie wjednej z małych
zatoczek, które zwykle wybierali przemytnicy.
Jednak władze, mimo że w swych działaniach skupiły się na
rejonie wybrzeża, nie zaniedbały całkiem miast portowych. Trze
ba było zorganizować coś dla odwrócenia uwagi, tak żeby zdą
żyć załadować kontrabandę - jak również Favor. I znowu Jamie
obmyślił plan. %7łeby go zrealizować, potrzebowali Anglika - An
glika, którego zostawiliby potem samemu sobie. Gdzie znalezć
chętną do współpracy ofiarę?
Zdumiewające, ale rozwiązanie dostarczyła czcigodna matka
przełożona Sacre Coeur.
Ksieni, być może, miała informacje także z innych zródeł, ale
jej brat, ojciec Dominik, jak się okazało, był spowiednikiem ma-
44
dame Noir. Z jakiegoś powodu ksieni znała doskonale obyczaje
owej sławnej damy i za to Favor była jej wdzięczna.
Plan był prosty. Jedna z klasztornych dojarek szepnęła francu
skiemu porucznikowi na ucho, że ksieni spodziewa się w pewną
noc, w pewnym miejscu, dostawy wełnianych szkockich koców
znakomitej jakości. W tym czasie Favor udała się do miejscowego
więzienia przebrana za madame Noir, żeby wybrać Anglika, któ
rego można by wziąć za osławionego przemytnika.
Wszystko poszło zgodnie z planem.
Nie mogła jednak zapomnieć oczu Anglika. I jego przysięgi,
że nigdy więcej nie wróci do więzienia. I tego, że prosząc o po
zwolenie dotknięcia jej włosów, wydawał się zupełnie nagi.
Aódz uderzyła lekko w oblepiony skorupiakami bok statku.
Favor zmarszczyła brwi. Nie miała powodu, żeby czuć się win
na. Kiedy tylko strażnicy się zorientują, że nie schwytali La Betę,
Anglik po prostu wróci do więzienia, gdzie i tak by wylądował,
gdyby była madame Noir.
Z góry odezwały się ciche głosy; Jamie odpowiedział rów
nież szeptem. W chwilę pózniej spuszczono sznurową drabinkę
i dwóch mężczyzn przechyliło się przez burtę statku. Złapała ich
za ręce, a oni wciągnęli ją na pokład. Za nią wgramolili się, sapiąc
i klnÄ…c, Jamie i jego ludzie.
- Zaprowadz ją do kajuty - rozkazał z ciężkim szkockim ak
centem, kiwnąwszy głową w stronę Favor. -Wciągnijcie kotwicę
i postawcie żagiel. Ruszamy do domu, chłopcy.
Temu oświadczeniu towarzyszył pomruk aprobaty. Ciekawe
spojrzenia śledziły dziewczynę, kiedy łysiejący mężczyzna ujął ją
za łokieć, kierując do małej kajuty. Drzwi zamknęły się za nią,
zanim zdążyła się odwrócić.
Rozejrzała się. Do jednej ściany przymocowano wąską pryczę,
do ściany po przeciwnej stronie - stół. Stała na nim wyszczerbio
na miska. Zachwycona zanurzyła koniuszek chusty w lodowatej
wodzie i otarła twarz.
45
Za drzwiami usłyszała głos kobiety. Zaskoczenie ustąpiło
miejsca obawie. To mogła być tylko Muira Dougal, kobieta, któ
rej żelazna wola i niezachwiana determinacja kierowały losem
Favor przez ostatnich dziewięć lat. Nikt jej nie uprzedził, że zo
baczy Muirę na pokładzie. Nie była przygotowana na spotkanie
z kobietą, która... Favor szukała słowa najodpowiedniejszych do
opisania sposobu, w jaki osoba ta wpłynęła na jej życie. A wszyst
ko z odległości setek kilometrów, głównie listownie.
W pewnym, bardzo prawdziwym, sensie Muira Dougal stwo
rzyła Favor McClairen. Z pewnością dziecko, które kiedyś przy
było na tę obcą ziemię, już nie istniało. Teraz, stojąc za drzwiami,
usłyszała Muirę, która zwracała się do Jamiego:
- Jak poszło?
- Dosyć dobrze, pani - odparł Jamie Craigg uniżonym to
nem. - Strażnik w więzieniu nawet nie mrugnął, kiedy dziew
czyna oznajmiła, że jest madame Noir.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]