Indeks IndeksBrackway Connie Sezon na panny młodeBrockway Connie Ostatni balConstance Bennett Moonsong (pdf)Morgan_Rafaello_ _Daleko,_daleko_od_RzymuAnderson, Kevin J & Beason, Doug Assemblers of Infinity101 praktycznych skryptow na strone WWW 101pswCollins, Susanne Szcz晜›liwe dniHewitt_Kate_ _WćąĂ˘Â€Âšoska_winnicaDelinsky Barbara PrzeciwieśÂ„stwa sić™ przycić…gajć…Ava March [Convincing 02] Convincing Leopold [Loose Id MM] (pdf)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    O ósmej wieczorem wszedł Lincoln z następną teczką, tym razem bardzo cienką. Trzymając
    ją pod pachą, zameldował:
     Raport od Delty, panie pułkowniku. Dwie godziny temu zgubili Brennę Sullivan
    i Wheelera w korku ulicznym w miejscowości wypoczynkowej zwanej...
     Clear Lake  przerwał niecierpliwie Elgin Brewster.
    Dowiedziawszy się z teczki Wheelera, że ma on w górach letni dom, pułkownik domyślił się,
    gdzie były astronauta pojechał. Nie spodziewał się jednak, że jego ludzie okażą taką
    niekompetencję. Jak mogą zgubić śledzony obiekt w miejscowości niewiele większej od znaczka
    pocztowego?
     Wszystkie drogi w Clear Lake wiodą do głównego skrzyżowania przy przystani  ciągnął
    Lincoln  a zjechała tam masa samochodów z powodu zawodów wędkarskich, odbywających się
    podczas tego weekendu. Ponadto...  zawahał się.
     Co  ponadto ?
     Clear Lake stało się atrakcją turystyczną, bo widziano tam UFO.
     Niech to szlag trafi!
     Widziano je bardzo wyraznie.  Lincoln wręczył Brewsterowi cienką teczkę.  Tu jest faks
    od Delty.
    Pułkownik Brewster zobaczył niewyrazną fotografię na przesłanej faksem odbitce pierwszej
    strony  Clear Lake .
     Cholera jasna!  mruknął przez zęby.  Ile osób je widziało?
     Autor tego artykułu mówi, że dziesiątki. Ludzie, z którymi rozmawiała Delta, twierdzą, że
    dobrze ponad sto.
     Czy Sullivan ma ich zdjęcia? Lincoln kiwnął głową.
     Wszystko na to wskazuje, panie pułkowniku. Kiedy ludzie z Delty wymieniali nazwisko
    Kita Wheelera, ich rozmówcy nabierali wody w usta, ale wszyscy przyznali się do wypełnienia
    formularza zgłoszenia przylotu UFO. Sądzę, że możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa
    przyjąć, że to robota Sullivan. Jednak myślę, że zdjęciami zrobionymi przez tych ludzi
    powinniśmy się zainteresować w drugiej kolejności.
     Dlaczego?
    Lincoln schylił się nad biurkiem i wskazał na jeden z akapitów artykułu.
     Przy końcu... Tutaj, panie pułkowniku. To jest domniemanie na tyle niepokojące, że nie
    możemy go zignorować.
    Brewster przeczytał wskazany mu fragment i jęknął:
     Ten sukinsyn ma zdjęcia statku bazy!
     Dokładnie to samo sobie pomyślałem, panie pułkowniku.
     Trzeba go uciszyć. Natychmiast rozpoczynamy wariant drugi, a potem będziemy szli dalej.
     Tak jest. Jak daleko?
     Aż do skutku.
    Brewster oczekiwał, że Lincoln zaprotestuje, ale nawet ten pacyfista rozumiał, że czasami nie
    ma wyjścia i trzeba zastosować radykalne środki.
     Janinę, wszystko załatwione  powiedział Kit, stając w drzwiach.
    Brenna siedziała przy stole i wprowadzała do komputera dane ze zgłoszeń, które Cy
    Coleman zostawił na ganku.
     Ross uważa, że jestem niespełna rozumu, skoro chcę badać sprawę UFO, ale dał mi wolną
    rękę. Jesteś do mojej dyspozycji na cały ten czas.
     Ooo, to mi się podoba  zamruczała Janinę jak kotka.
     Będziemy pracowali razem, ale ja jestem szefem  oznajmił, ignorując tę uwagę.  I chcę,
    żeby wszystko pozostało w najściślejszej tajemnicy, jak długo będzie to możliwe. Nikt w GNN
    ani gdziekolwiek indziej nie może dowiedzieć się, nad czym pracujemy. Jasne?
     Oczywiście  odparła Janinę z lekkim zniecierpliwieniem.  Nie mam zwyczaju oddawania
    tematów konkurencji.
    Kit roześmiał się.
     Janinę, możesz być pewna, że konkurencja nie połakomi się na ten temat. Chcę tylko
    możliwie najdłużej uchronić się przed artykułami w brukowcach.
    Brenna podniosła głowę znad komputera:  W takim razie masz czas do czwartku, kiedy
    brukowe tygodniki trafiają do supermarketów. Wtedy cały świat się dowie, że zrobiłeś te zdjęcia.
    Kit pokręcił głową:
     Nie chcę się spieszyć z reportażem. Za wiele jest w tym wszystkim niewiadomych.
     Od czego zaczynamy?
     Od Daleka Winstona. Brenna sfilmowała go, ale amatorską kamerą wideo. Chcę, żebyś
    pojechała tam ze Stu.
     To on widział zderzenie?
     Tak. Przed chwilą z nim rozmawiałem. Oczekuje was. Brenna, czy możesz Janinę
    pożyczyć zdjęcie Elgina Brewstera? Chcę mieć na taśmie, jak Winston go rozpoznaje.
     Oczywiście.
    Brenna wyjęła z teczki fotografię i podała ją Janinę.
     A co jutro?
     Przenocujcie w jakimś motelu koło Dearboume i zróbcie wywiady ze wszystkimi, którzy
    znają Winstona. Z jego szefem, kolegami i tak dalej. Pytajcie o jego charakter, wiarygodność...
    Dowiemy się, czy rzeczywiście jest takim dobrym świadkiem, za jakiego go z Brenna uważamy.
     W porządku.
     Pózniej skontaktuję się z wami i powiem, co dalej. Spróbuję załatwić wam wywiady
    z generałem Averym, z personelem wieży kontrolnej z Longview i z tym drugim pilotem. 
    Schylił się, podniósł z podłogi ganku resztę przywiezionych przez Cy zgłoszeń i położył je na
    stole przed Brenną.  Zanim załatwię te wywiady, sfilmujcie oświadczenia wszystkich
    mieszkańców doliny, którzy wypełnili formularze zgłoszeń.
    Brenna bez słowa siedziała przy komputerze, słuchając wydawanych przez Kita poleceń.
    Kierownictwo akcji wymykało jej się z rąk, ale ze zdziwieniem stwierdziła, że nie ma nic
    przeciwko temu. Dowodziło to bowiem, że Kit gdzieś na szosie, pomiędzy ich poranną kłótnią
    a powrotem do domu, przyjął do wiadomości fakt, że zagrożenie jest realne.
    Gdy Janinę i jej kamerzysta ruszali w drogę, słońce stało nisko nad horyzontem, a nad
    górami zaczęły się zbierać chmury burzowe. Kit stanął u stóp schodów i spojrzał na niebo.
     Chyba za godzinę spadnie deszcz  odezwał się do Brenny.  Nie będziemy mogli oglądać
    gwiazd.
     To nawet lepiej. Mam strasznie dużo papierkowej roboty.
     Chyba nie chcesz wprowadzić tego wszystkiego do UFONetu jeszcze dzisiaj?
     Nie. Chcę tylko sporządzić listę świadków na wypadek, gdyby coś stało się z oryginałami.
    Jutro wyślę kopie Randallowi, żeby Claudia mogła je wprowadzić do komputera. Kit podszedł do
    stołu i wziął do ręki jedną z fotografii.
     Niektóre z nich są bardzo dobre.
     Nie tak dobre jak twoje, ale jest ich dużo. Są poza tym zrobione pod wieloma różnymi
    kątami, różnymi aparatami, na różnych formatach filmów, więc nie potrzebujesz już żadnych
    dodatkowych dowodów. Wiesz, co to znaczy?
     Tak, rzeczywiście odczułem dużą ulgę.
     Nie to miałam na myśli  rzekła poważnie.  Chodzi o to, że Brewster może się już
    przestać tobą interesować.
     Nie bardzo rozumiem. Wskazała na inne fotografie.
     Wszystkie te zgłoszenia potwierdzają to, co widziałeś. Prawie stu ludzi w dolinie widziało [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •