Indeks IndeksCourths Mahler Jadwiga Tajemnicza miłość Marleny (Tajemnica siostry Marleny)GR851. McCauley Barbara Osiem lat i osiem dniDunlop, Barbara Texas Cattleman Club 03 Heute verfuehre ich den BossBradford Taylor Barbara Trzy tygodnie w ParyżuBarbara Samuel Lucien's Fall (pdf)1057. Hannay Barbara Nauczycielka tańcaBarbara Elsborg Digging Deeper (pdf)Boswell Barbara Upalna sierpniowa noc #Delinsky Barbara Przeciwieństwa się przyciągająDom na klifie Barbara Delinsky
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    znać markizowi, że go oszukaÅ‚a. A jeszcze go­
    rzej byłoby usłyszeć jego przeprosiny za to,
    że wziÄ…Å‚ jÄ… za osobÄ™ z niższych warstw spoÅ‚ecz­
    nych.
     Zrobimy tak, papo  rzekła.  Jutro
    wrócimy do Anglii, a skoro ty masz o siebie
    dbać, musimy zamówić salonkę w pociągu.
    Lord odparł po chwili:
     To niezły pomysł. Sprawdz, czy uda się
    dołączyć taki wagon do ekspresu.
     Sprawdzę  obiecała Vilma.
    czyt
    scandalous
    Pochyliła się, pocałowała ojca w policzek
    i powiedziała:
     Będzie wspaniale znowu znalezć się
    w Anglii. Może uda się zapomnieć o tym, co się
    zdarzyło w Paryżu.
    Mówiła to z myślą o sobie, ale lord odrzekł:
     Jestem niezmiernie szczęśliwy, że tu
    przyjechałem. Nie wierzę, że w Anglii znalazłby
    się ktoś, kto zrobiłby dla mnie to, czego dokonał
    Pierre Blanc.
    Vilma wróciła do swego pokoju i szybko się
    ubrała. Potem posłała po zarządcę, który zawsze
    zaÅ‚atwiaÅ‚ wicehrabiemu sprawy zwiÄ…zane z wy­
    jazdami. Służący obiecał, że zaraz pojedzie na
    Gare du Nord i jeśli to będzie możliwe, załatwi
    prywatnÄ… salonkÄ™ w ekspresie do Calais. Vilma
    podziękowała mu i powiedziała, że chciałaby
    wyjechać z ojcem następnego dnia. Zarządca
    zrobił zmartwioną minę.
     To może być trudne, mademoiselle. Oni
    lubią wiedzieć z pewnym wyprzedzeniem, że
    potrzebna będzie salonka, bo nie zawsze jest
    w pogotowiu.
     To proszÄ™ zaÅ‚atwić jÄ… na najbliższy możli­
    wy termin  poprosiÅ‚a Vilma. W tej samej nie­
    mal chwili został zaanonsowany Peter Hampton.
     Dzień dobry, panno Crawshaw! Vernon
    prosił, bym przekazał pani najświeższe nowiny
    czyt
    scandalous
    o jego zdrowiu. Ogólnie rzecz biorąc, jego stan
    jest zadowalajÄ…cy.
    Vilma wstrzymała oddech.
     Cieszę się  powiedziała.  Bardzo się
    martwiłam.
     Lekarz przyszedÅ‚ od razu rano  ciÄ…g­
    nÄ…Å‚ Peter Hampton  i chociaż rana jest groz­
    na, Vernon nie ma bardzo wysokiej gorÄ…czki.
    A temperatura powinna spaść w ciÄ…gu najbliż­
    szej doby.
     Czy nic go nie boli?
     Tego rodzaju rana zawsze dokucza, ale le­
    karz dał mu coś na sen i jestem pewien, że jutro
    będzie się czuł lepiej.
     Pewnie nic więcej nie możemy dla niego
    zrobić  rzekła Vilma.
     Zapewniam panią, że ma wszystko, czego
    mu potrzeba. Cesar Ritz bardzo siÄ™ o niego mar­
    twił i przysłał mu owoce i kwiaty, i Bóg wie co
    jeszcze!
     Wiem, że to bardzo uprzejmy człowiek
     oznajmiła Vilma.
    Peter Hampton ciekawie rozejrzaÅ‚ siÄ™ po po­
    koju.
     Vernon powiedziaÅ‚ mi, że jest pani spe­
    cjalistką od elektryczności. Czy pani planowała
    oświetlenie tego domu?
    Po chwili wahania Vilma odpowiedziała:
    czyt
    scandalous
     Nie, to nie ja. Obawiam się, że markiz
    przecenia moje umiejętności.
     MyÅ›lÄ™, że byÅ‚a pani bardzo dzielna, przy­
    chodząc wieczorem na pojedynek  zauważył
    Peter.  Nie ma wÄ…tpliwoÅ›ci, że to pani ura­
    towała Vernona przed ciężkimi obrażeniami,
    a może nawet przed śmiercią.
     Jak można zachować się tak podle?!
     Vilma nie kryÅ‚a oburzenia.  Nie powin­
    no się dopuścić, by hrabiemu uszło to na sucho
    i by mógÅ‚ potraktować jeszcze kogoÅ› w ten spo­
    sób.
     Proszę się o to nie martwić  odrzekł
    Peter Hampton.  Zrobię wszystko, żeby nikt
    więcej się z nim nie pojedynkował.
     Jak pan zamierza tego dokonać?
     ChcÄ™ opowiedzieć brytyjskiemu ambasa­
    dorowi o jego niegodnym zachowaniu, a jestem
    pewien, że sędzia, który liczy się w towarzystwie,
    poinformuje o tym kilku francuskich arystokra­
    tów, bardzo czułych na punkcie przestrzegania
    kodeksu honorowego.
     Bo tacy wÅ‚aÅ›nie powinni być!  stwier­
    dziła przejęta Vilma.
     Zgadzam siÄ™ z paniÄ…, a skoro caÅ‚e fran­
    cuskie towarzystwo zastosuje wobec hrabiego
    ostracyzm, nie bÄ™dzie miaÅ‚ wiÄ™cej okazji, by za­
    chować się tak haniebnie.
    czyt
    scandalous
    Peter Hampton spojrzaÅ‚ na zegarek i wy­
    krzyknÄ…Å‚:
     JeÅ›li chce zÅ‚apać ambasadora przed lun­
    chem, muszą lecieć!
     DziÄ™kujÄ™, że pan przyszedÅ‚  powiedzia­
    Å‚a Vilma.  ProszÄ™ przekazać markizowi życze­
    nia szybkiego powrotu do zdrowia.
     Z pewnością przekażę  odparł Peter.
    Vilma odprowadziÅ‚a go do drzwi. UÅ›wiado­
    miÅ‚a sobie, że gość przyglÄ…da siÄ™ jej z nieskrywa­
    nym upodobaniem. Przytrzymał jej dłoń dłużej,
    niż należało, i rzekł:
     Do widzenia, panno Crawshaw. WierzÄ™,
    że jutro bÄ™dÄ™ mógÅ‚ przynieść pani nastÄ™pnÄ… rela­
    cjÄ™ o stanie naszego poszkodowanego.
     Mam nadzieję. Jeszcze raz dziękuję, że
    pan dziś do mnie przyszedł.
    Patrzyła, jak odjeżdżał, po czym wróciła do
    salonu. PomyÅ›laÅ‚a, że skoro zamierza jutro wy­
    jechać wraz z ojcem, powinna napisać do mar­
    kiza. Musi mu uświadomić, że nie może starać
    siÄ™ z niÄ… skontaktować. To skoÅ„czone... skoÅ„czo­
    ne  powtarzała sobie w myślach. Usiadła przy
    stojÄ…cym pod oknem biurku i wzięła do rÄ™ki pió­
    ro.
    Nie zdoÅ‚aÅ‚a wiele napisać do chwili, gdy zo­
    stała poproszona na lunch. Podano go na górze,
    bo ojciec chciał, by mu towarzyszyła przy stole.
    czyt
    scandalous
    Vilma rzuciła okiem na to, co napisała. Podarła
    kartkę na drobne kawałeczki i wrzuciła do kosza
    na śmieci.
    Gdy weszÅ‚a na piÄ™tro, przekonaÅ‚a siÄ™, że oj­
    ciec wstał z łóżka i w szlafroku przeszedł do
    buduaru. Na środku pokoju stał stół nakryty dla
    nich dwojga.
    Na widok Vilmy lord wykrzyknÄ…Å‚:
     Widzisz, kochanie, jestem już na nogach,
    ale Herbert nie pozwolił mi się ubrać i kazał
    wrócić do łóżka zaraz po spełnieniu tej dzikiej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •