[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jednocześnie ciekawiło ją, co inni członkowie wyprawy będą
robić w tym czasie.
Miała nadzieję, że gdy będą płynąć przez Morze
Zródziemne nikt, nawet lord Eustace, nie przeszkodzi jej w
podziwianiu krajobrazu i korzystaniu z pięknej, słonecznej
pogody.
Otwarcie Kanału Sueskiego od dawna zaprzątało uwagę
Francuzów. To, że ona tam płynie, było jak gdyby
spełnieniem najwspanialszego snu.
Madame de Vesarie utrzymywała kontakty z rodziną
Lessepsów i bardzo się tą rodziną interesowała. Dlatego też jej
uczennice znały każdy szczegół desperackiej walki
Ferdynanda de Lesseps o to, aby przez Ismailię zbudować
kanał, który połączy dwa wielkie morza.
Właściwie, jak uczono Bettinę, Bonaparte pierwszy
poważnie pomyślał o tym, że zmiana geograficznej mapy
świata jest możliwa.
Madame de Vesarie obrazowo opisywała, jak to w roku
1798 Napoleon stał pod Suezem, na bagnistej ziemi
wyznaczającej granicę mielizny i znalazł to, czego szukał -
koryto starożytnego kanału faraonów, który nie był używany
od tysiąca lat.
Było to latem tego roku, kiedy Napoleon dokonał inwazji i
zajął Egipt wraz z Kairem. Aby zniszczyć Anglię -
oświadczył wcześniej - musimy zawładnąć Egiptem".
To Egipt panował nad Morzem Zródziemnym i przeprawą
do Indii, dlatego Napoleon zamierzał zadać cios swemu
wrogowi nie w jego własnym kraju, ale poprzez jego
Wschodnie Imperium.
Jednak po Waterloo pomysł dobudowy kanału został
zapomniany. Dopiero Ferdynand de Lesseps dostrzegł
możliwość jego realizacji i zdecydował się zostać, jak to
madame de Vesarie powiedziała dramatycznie: Vasco da
Gama Suezu".
Dziewczęta słuchały zachwycone, jak francuski
wicekonsul w Egipcie musiał się borykać z ogromnymi
przeszkodami.
W pierwszym rzędzie musiał przekonać Muhammada Ali,
władcę Egiptu, do tego pomysłu. Na szczęście był on już
starym człowiekiem i jego syn, książę Muhammad Said,
odziedziczył tron.
Bettina była zafascynowana historią przyjazni księcia i
Ferdynanda de Lesseps.
Kiedy książę miał zaledwie jedenaście lat, jego ojciec,
owładnięty pomysłem rozbudowy swej floty, wysłał go na
szkolenie do marynarki.
Chłopiec był bardzo otyły i choć zmuszano go do skakania
przez liny, biegania naokoło pokładu Aleksandrii,
wiosłowania i wspinania się po masztach przez dwie godziny
dziennie, nic nie schudł.
Ojciec narzucił synowi drastyczną dietę, rygorystycznie
zmniejszając jego posiłki i nakazując mu ważyć się raz w
tygodniu. Informacje o rezultatach diety przekazywano
bezpośrednio do Kairu.
Dieta ta była rzeczywiście zbyt surowa dla dorastającego
chłopca, który prawdopodobnie miał jakieś kłopoty z
hormonami.
Muhammad Said odwiedzał codziennie de Lessepsa. W
prywatnym mieszkaniu konsula książę, zmęczony i
zgłodniały, przewracał się na dywan, a wtedy służący
przynosili talerze ze spaghetti i francuskimi ciastkami, aby
zaspokoić jego głód.
Ponieważ Ferdynand de Lesseps był taki dobry, młody
książę głęboko się przywiązał do starszego pana, który brał go
również na przejażdżki po pustyni, uczył fechtunku i różnych
francuskich gier i zwyczajów.
To właśnie książę Said jako wicekról Egiptu miał popierać
i finansować Ferdynanda de Lesseps, kiedy ten w 1854 roku
rozpoczął szeroko zakrojoną kampanię na rzecz połączenia
wód Morza Zródziemnego i Czerwonego.
- Dlaczego napotykał na tyle trudności? - spytała Bettina,
gdy madame de Vesarie dla zaczerpnięcia oddechu przerwała
na chwilę swą opowieść.
- Anglicy byli mu przeciwni i robili wszystko, aby
przeszkodzić w realizacji jego zamierzeń - gwałtownie
odpowiedziała madame de Vesarie. - Szczególnie angielski
premier lord Palmerston obawiał się, że otwarcie nowego
szlaku załamie handlowe i morskie kontakty Wielkiej
Brytanii.
Głos madame de Vesarie stał się ostrzejszy, gdy na nowo
podjęła swoją opowieść:
- Co więcej, lord Palmerston powiedział jeszcze, że
przedsięwzięcie to było największym finansowym oszustwem
dokonanym dzięki łatwowierności i głupocie mieszkańców
Wielkiej Brytanii.
- Co za krótkowzroczność! - wykrzyknęła Bettina.
- To typowe dla Anglików - mruknęła madame.
- Jeżeli Anglia była przeciwko niemu, jak w ogóle zdołał
rozpocząć swoje dzieło? - spytała jedna z uczennic.
Madame uśmiechnęła się.
- Pan de Lesseps pamiętał, co wiele lat wcześniej
powiedział mu ojciec księcia Saida, Muhammad Ali: Mój
młody przyjacielu, zawsze pamiętaj, jeżeli masz jakiś doniosły
plan do realizacji, to powinieneś liczyć tylko na siebie".
- I pan de Lesseps zrobił tak? - ktoś spytał.
- Liczył tylko na siebie nawet wówczas, gdy zbierał
pieniądze potrzebne do rozpoczęcia prac. Zebrał je ze
społecznych składek złożonych na wykup obligacji Kanału
[ Pobierz całość w formacie PDF ]