[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Taka jest cena sławy - zauważyła Susie, po czym zaczęła badać pacjenta.
Kyle, mimo jej obaw, że straci głowę, zachowywał się jak powściągliwy
profesjonalista.
- Nie dostrzegam żadnych komplikacji - orzekła -chociaż to jeszcze trochę
za wcześnie. Dokąd się przenosisz?
- Do hotelu - odpowiedziała za Balde'a Margo. -Będzie miał prywatnego
lekarza oraz pielęgniarki. Wypisz go, proszę.
- Muszę porozmawiać z tym lekarzem i pielęgniarkami.
- Prawdę mówiąc, jeszcze nikogo nie załatwiliśmy. Najpierw trzeba go
stąd wywieźć! - jęknęła Margo, wyciągając z torebki pudełko papierosów.
- Margo, schowaj to - powiedział Balde zmęczonym tonem. - Jesteś w
szpitalu.
Susie zorientowała się, że kobieta jest na skraju załamania.
- Usiądźmy - zaproponowała. - I zastanówmy się, co będzie dla ciebie
najlepsze. Przez najbliższą dobę musisz być monitorowany. Mogę polecić
wam dobrą pielęgniarkę. Jeśli chodzi o lekarza, to tu obecny Kyle lub ja
moglibyśmy wpadać do ciebie dwa razy dziennie. Przez parę dni. Potem
wystarczy jedna wizyta na tydzień lub dwa.
Blade pokiwał głową.
- Margo, co ty na to?
- Pod warunkiem, że natychmiast cię stąd zabierzemy.
- W którym hotelu mieszkacie? - zapytała Susie i wcale nie zdziwiła się,
gdy Blade podał nazwę hotelu, w którym zatrzymał się Jackson.
- Stamtąd przyjechaliśmy - dodał Kyle. - Byliśmy na przyjęciu. Mają
świetnego kucharza.
- To dobrze - westchnął Blade. Nie ukrywał zmęczenia.
- Masz transport?
- Cały czas na nas czeka. Czy już możemy go stąd zabrać? - Margo znowu
zaczynały puszczać nerwy.
- Najpierw załatwię pielęgniarkę - oświadczyła Susie. Odchodząc do
telefonu, skinęła na Kyle'a, by jej towarzyszył. - Zgodzisz się być przy nim
przez dzisiejszą noc?
- Jasne! Super! Zostałem ortopedą Blade'a Fargo!
- Udało ci się.
- Pojadę po rzeczy i zaraz do was wracam. - Był już przy drzwiach.
Susie zadzwoniła do Patti.
- Przepraszam, że cię budzę - zaczęła.
50
- Ja już u was nie pracuję, zapomniałaś? - burczała zaspana pielęgniarka.
- Dlatego właśnie do ciebie dzwonię. Mam do ciebie prośbę.
- Słucham.
- Czy zajęłabyś się Blade'em Fargo? Przez parę dni. - Cisza. - Patti...
- Czy ja dobrze usłyszałam? Czy to jest sen?
- To nie jest sen. Za godzinę przewozimy go ze szpitala do hotelu. Przez
noc będzie przy nim Kyle. - Przekazała dziewczynie adres.
- Komplikacje?
- Nie, ale upłynęło dopiero pięć godzin od operacji. Podejmiesz się?
- Masz jakieś wątpliwości?! - roześmiała się Patti.
- Zatem do zobaczenia w hotelu.
Jakiś czas później, gdy ochroniarze Blade'a upewnili się, że w hotelu nie
ma śladu wielbicielek gwiazdora, jego limuzyna zatrzymała się przed
jednym z tylnych wejść. Susie jechała swoim autem.
Przed windą spotkała Patti.
- Dziękuję, że się zgodziłaś.
- Nie żartuj. Nic lepszego nie mogło mnie spotkać. Gdzie on jest?
- Zajechał od tyłu.
Wysiadły na czwartym piętrze, gdzie mieściły się apartamenty. Margo
podała jej numer pokoju Blade'a, ale sądząc po obecności ochroniarzy, Susie
domyśliła się, że aktor jeszcze nie przyjechał.
W pewnej chwili otworzyły się drzwi z tabliczką „Przejście wyłącznie dla
personelu" i na korytarz wjechał wózek z Blade'em. Gdy wprowadzono go
do apartamentu, otworzyły się drzwi innego pokoju.
Susie obejrzała się i ku swojemu zdumieniu ujrzała Jacksona. Z mokrą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]