Indeks Indeks03 Anne Marie Winston Piknik nad stawemFerrarella, Marie Im Traum Gehoerst Du Mirb_de_cacheLinux Najlepsze przepisy Wydanie IIAusten Leigh Joan Emma i inniBarrie Roberts Sherlock Holmes and the King's Governess (pdf)Christie Agatha śÂšwiadek oskarśźeniaKukuśÂ‚cze jaja z MJ. R. R. TOLKIEN The HobbitJ.Ch.Say Listy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    nich nie zaszkodzi, jeżeli jeszcze przez jakiś czas będą ograniczać się w
    wydatkach.
    Christina pochyliła się nad niewielkim, dwuosobowym stolikiem
    i spytała szeptem:
    - No i jak poszło?
    - Okropnie - odparła Gloria, przysuwając się w stronę siostry.
    Na pięknej twarzy Christiny pojawiło się rozczarowanie.
    - Co takiego? Ale czemu? Na przyjęciu pan Fortune wydawał się
    wyjątkowo miłym człowiekiem.
    - Bo jest - odparła Gloria. - Tyle że ja nie będę współpracować z
    Patrickiem, ale jego synem.
    - Synem? - spytała Christina zdezorientowana. - A co wspólnego
    ma z tym jego syn?
    - Wszystko, jak się zdaje. - Gloria westchnęła i przełamała
    brutalnie słony paluszek, bardziej zainteresowana samym aktem
    fizycznej destrukcji niż jedzeniem. - Patrick Fortune przekazał mnie w
    jego ręce, a ja mam wrażenie, że nasz  złoty chłopak" jest, delikatnie
    rzecz ujmując, bardzo niezadowolony z takiego obrotu sprawy.
    - Nie wiedziałam, że pan Fortune ma psychicznie upośledzone
    ous
    l
    a
    d
    an
    sc
    dzieci - skwitowała Christina tonem wyrażającym dezaprobatę, że jej
    siostra mogła komuś nie przypaść do gustu.
    Gloria parsknęła śmiechem. Zanim ich drogi się rozeszły,
    Christina umiała podnieść ją na duchu kilkoma celnymi uwagami.
    Nagle Gloria zdała sobie sprawę, jak bardzo jej tego brakowało przez
    ostatnie lata.
    - Bo nie ma. Za to z pewnością jedna z jego latorośli jest
    upośledzona, gdy chodzi o dobre maniery. Jack Fortune ma się za
    półboga. - Zaczęła łamać kolejny paluszek, aż zostały z niego tylko
    okruszki. Za każdym suchym trzaskiem wyobrażała sobie, że to kark
    Jacka. - Doprawdy nie jestem pewna, czy zdołam utrzymać język za
    zębami do czasu sfinalizowania sprawy.
    Gloria sięgnęła po następny paluszek, ale Christina wyjęła go z
    jej ręki i zaczęła chrupać.
    - Lepiej się postaraj - powiedziała. - Mama szepnęła mi, że pan
    Fortune pożyczy ci dowolną sumę potrzebną na rozruch. I to jedynie na
    trzy procent - dorzuciła z emfazą. - Nigdzie nie dostaniesz lepszego
    kredytu.
    Gloria była zdumiona. Patrick do tej pory nie wspomniał słowem
    o kredycie. Zaczęła się zastanawiać, czy Jack wiedział o zamiarach
    ojca i czy przypadkiem właśnie z tego powodu nie zachowywał się
    wobec niej tak odpychająco.
    - Trzy procent? Jesteś pewna?
    Christina szybko rozprawiła się ze swoim paluszkiem i sięgnęła
    po następny, by uchronić go przed Glorią.
    ous
    l
    a
    d
    an
    sc
    - Jestem pewna. Mama nie posiada się z radości. Gloria swego
    czasu pracowała jako główna księgowa w korporacji finansowej,
    dokładnie więc przeanalizowała stan swoich zasobów i wiedziała, że
    wystarczy jej na przeprowadzkę, o ile, oczywiście, nie będzie
    nieprzewidzianych trudności. Jednak tak hojne wsparcie zapewniłoby
    jej całkowite finansowe bezpieczeństwo. Dla tego samego gotowa była
    popuścić nieco synowi Patricka. Starszemu panu należało współczuć,
    że jedno z jego dzieci urodziło się z permanentnie ponurym wyrazem
    twarzy.
    Upiła łyk wody.
    - Patrick Fortune jest bardzo sympatycznym człowiekiem.
    - To fakt - zgodziła się Christina.
    - Szkoda jednak, że nie przekazał genu sympatyczności swojemu
    synowi - dodała Gloria, odstawiając szklankę. Po chwili zerknęła na
    Christinę, a w jej spojrzeniu pojawiły się szelmowskie błyski - takie
    same jak w latach młodości, gdy obie z siostrą, otulone kołdrami,
    wyznawały sobie najtajniejsze sekrety. - Ale w zamian za
    trzyprocentową stopę kredytową jestem w stanie tańczyć przez pewien
    czas choćby z samym diabłem.
    - Pod warunkiem, że nie jest to żaden z wolnych, romantycznych
    tańców - wtrąciła Christina, bez wątpienia myśląc o ich niedawnej
    umowie.
    - Coś takiego z pewnością mi nie grozi. Pojawił się kelner z
    butelką wina.
    - Pochodzi z naszych winnic - oznajmił z dumą.
    ous
    l
    a
    d
    an
    sc
    Tuląc butelkę, jakby była ukochanym niemowlęciem, za-
    prezentował etykietę.
    Gloria spojrzała na kelnera i pokręciła przecząco głową.
    - Ja dziękuję.
    - Ja również - szybko rzuciła Christina.
    - Pani wypije kieliszek - zadysponowała Gloria, wiedząc, że
    siostra odmówiła z delikatności.
    - Glory... - zaprotestowała Christina.
    - Nie rezygnuj ze względu na mnie, Tino. Nie jestem aż tak słaba
    - zapewniła Gloria. - Możesz być pewna, że jeżeli spotkanie z Jackiem
    Fortune'em nie zmusiło mnie do wypicia kilku głębszych, przyglądanie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •