Indeks Indeks182 Williams Cathy Modelka w WenecjiCree Ann Elizabeth Kochankowie z WenecjiGrenville_Hilary_ _SĹ‚odka_Wenecja302. DUO Marinelli Carol Australijski milioner04. May Karol Kleska Szatanaf77_sunNeighbor from Hell 7 Christmas From Hell R. L. MathewsonDiana Palmer Przed śÂ›witem0907. Lovelace Merline ÂŚwięta w SalzburguHeinlein, Robert A Historia del Futuro III
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • csw.htw.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    Uwielbiała to, nowe miejsca, nowe wyzwania. Matt przeciwnie, lubił stabilizację i rodzinę. Co
    mogło łączyć odnoszącego sukcesy biznesmena, który cenił tradycyjne wartości, z bezrobotną
    gwiazdą, która straciła głos?
    Evangeline posmutniała. Oboje walczyli z demonami, to ich łączyło. Wiedziała jednak, że
    gniazdko, które sobie uwili, wkrótce przestanie istnieć.
    To tylko kwestia czasu.
    ROZDZIAA ÓSMY
    Podciągnęła kołdrę pod szyję. Było zimno i wciąż ciemno. Mimo że miała zamknięte oczy,
    wiedziała, że Matt nie śpi. Oddychał zbyt równo.
    Choć minęły zaledwie dwa tygodnie i cztery dni, odkąd zamieszkali razem, potrafiła go wyczuć.
    Znała jego ulubione potrawy, umiała go rozbawić, wiedziała, w jakim tempie poruszać biodrami, aby
    doznał w niej rozkoszy.
    Hm, jeśli nie spał, ona też już nie zaśnie.
    To miała być przelotna znajomość, przygoda na jedną noc, fajny seks. A wciąż byli razem.
    Z początku szukała powodu, by odejść. Czekała, że ją dopadnie klaustrofobia albo że Matt
    wreszcie odsłoni swoje prawdziwe oblicze. Ale im więcej czasu z nim spędzała, tym większej
    nabierała pewności, że on niczego nie udaje, że można mu zaufać. Nie próbował się jej pozbyć.
    Przeciwnie, traktował ją tak, jakby była największym skarbem na ziemi.
    Do ich spotkania powinno dojść za pół roku albo za rok, kiedy już by wiedziała, czego pragnie od
    życia i mogłaby dać Mattowi to, na co zasługiwał.
    Przewróciwszy się na bok, przytuliła się do niego.
     Obudziłem cię?  Pocałował ją w skroń.
     Nie  odparła, choć w pewnym sensie obudził.
    Od pierwszego dnia połączyła ich niezwykła więz. Czasem Matt kończył za nią zdania, a czasem
    w ogóle nie musiała nic mówić, a on wszystko wiedział.
     Zejdę na dół, a ty sobie jeszcze pośpij.
    Coś go nurtowało. Ciągle nawiedzały go duchy przeszłości i nawet duża dawka seksu nie była
    w stanie go od nich uwolnić.
     O nie.  Przytrzymała go za ramię.  Porozmawiaj ze mną.
     To nie jest temat do roztrząsania w środku nocy.
    Pogładził ją po biuście, wyczuła jednak, że jest nieobecny myślami.
     Dlaczego? Zrodek nocy to idealna pora.  Chyba że zamierzał zakończyć ich romans.
    Sądziła, że im obojgu lepiej się żyje tu i teraz, ale& Tymczasowość i brak oczekiwań sprawiały,
    że z jednej strony łatwiej było trwać w związku, a z drugiej równie łatwo było odejść.
    Ręka na biuście znieruchomiała.
     Nie wolałabyś pospać?
     Wolałabym, żeby nic cię nie dręczyło. Po to tu jestem, Matt. %7łeby ci pomóc odpędzić smutki
    i przegonić demony. A w przeciwieństwie do innych  kuracji nie powoduję kaca.
     Okej&  Wziął głęboki oddech.  Myślałem o tym, że za długo trwa moja żałoba.
     Dlaczego tak uważasz?
    Tak, to znacznie lepszy temat od zerwania. Matt rzadko wspominał o żonie, a Evangeline, szanując
    jego prywatność, nigdy o nią nie pytała. Oczywiście czasem zżerała ją ciekawość. Jaka to była
    kobieta? Na czym polegała jej wyjątkowość?
     Minęło półtora roku, a ja wciąż cierpię.
     Nigdzie nie jest powiedziane, że wolno się smucić miesiąc lub sześć i basta.
     Byliśmy małżeństwem niecały rok.
     Co z tego? Kochałeś Amber.  Nawet nie umiała sobie wyobrazić, że mogłaby kogoś tak mocno
    kochać, co nie znaczy, że nie chciałaby być obiektem takiej miłości.
    Poczuła ukłucie w piersi. I nagle zapragnęła rzeczy niemożliwej: by któregoś dnia zająć w sercu
    Matta miejsce jego zmarłej żony. Niemożliwej dlatego, że wówczas musiałaby się przed nim odkryć,
    powierzyć mu swe najgłębiej skrywane tajemnice. Niemożliwej dlatego, że Matt nadal kocha Amber.
    To największa przeszkoda.
    Najwyrazniej środek nocy to idealna pora na rozmowę, tyle że w jej wypadku był to monolog
    wewnętrzny.
    Matt zmienił lekko pozycję.
     Mam cierpieć do końca życia, bo zakochałem się we wspaniałej dziewczynie? To
    niesprawiedliwe.
     Nie wiem.  Przyłożyła dłoń do jego serca.  Wiem tylko, że w życiu różnie bywa. Raz lepiej,
    raz gorzej, potem znów paskudnie. Mam wrażenie, że Bóg lubi wyciągać nam dywan spod nóg
    i patrzeć, jak reagujemy.
     Nie przeszkadza ci  spytał po dłuższej chwili Matt  że ja tak ciągle o innej kobiecie& ?
     Trochę  odparła szczerze, postanowiła jednak nie przyznawać się do palącej zazdrości.  Ale [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •