Indeks IndeksGR851. McCauley Barbara Osiem lat i osiem dniDunlop, Barbara Texas Cattleman Club 03 Heute verfuehre ich den BossDynastia z Bostonu 05 Miłość jak ogień McCauley BarbaraBradford Taylor Barbara Trzy tygodnie w ParyżuBarbara Samuel Lucien's Fall (pdf)1057. Hannay Barbara Nauczycielka tańcaBarbara Elsborg Digging Deeper (pdf)Boswell Barbara Upalna sierpniowa noc #Delinsky Barbara Przeciwieństwa się przyciągająDom na klifie Barbara Delinsky
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • raju.pev.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    Jesteś doskonała; nie przestaję dziękować Bogu za to, że mnie
    pokochałaś.
    Usta ich znów się złączyły, pokój zniknął, stał się morzem
    i niebem. Delora uczuła, że pierś jej ogarnia podniecający
    płomień. Wiedziała, że on czuje to samo. Przytulił ją mocniej,
    płomień rozgorzał w wielki pożar, ale się nie bała ani trochę.
    Jego usta paliły jej wargi, całował ją namiętnie, władczo, i
    Delora pragnęła dać mu to, czego chciał, nie bardzo wiedząc,
    co to takiego.
    Wiedziała tylko, że chce być całowana, chce być blisko
    niego, coraz bliżej, chce do niego należeć, tak żeby stali się
    jednością i żeby nic już nie mogło ich rozdzielić.
    Konrad przytulając policzek do jej policzka, powiedział
    dziwnym głosem:
    - Podniecasz mnie do szaleństwa, moja mała słodka
    dziewczynko. Lecz obiecuję ci, że po ślubie nie będziesz się
    mnie bała, tak jak bałaś się tego mężczyzny, dla którego cię tu
    przywiozłem.
    - Nigdy nie będę się ciebie bała. - Mój kochany,
    wspaniały Konradzie, ja... jestem taka niedoświadczona...
    Musisz mnie nauczyć wszystkiego... o miłości... Chcę się
    nauczyć... kochać cię... tak jak ty tego chcesz... i cokolwiek
    będziemy robić... będzie to cząstką... raju.
    Konrad zadrżał pod wpływem jej słów.
    Delora wypełniła sekretny schowek w jego sercu, który do
    tej pory był pusty.
    Teraz już wiedział, że zawsze będzie ją ubóstwiał, gdyż
    dała mu prawdziwą czystą miłość, o jakiej marzy każdy
    mężczyzna, płynąc po burzliwych wodach życia.
    - Ubóstwiam cię - szepnął z ustami przy jej ustach.
    A potem nie potrzebowali już słów. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •