Indeks IndeksM345. (Duo) Metcalfe Josie Rodzina Ffrenchow 01 Sen o szczęściu022. Morey Trish Szczęśliwe dni na Krecie0103. Wentworth Sally Gra o szczęścieCollins, Susanne Szczęśliwe dniAnderson Gabriella Talizman szczęściaJakub_Bartoszewski_Filozofia_przyrody,_Kartezjusz_i_porządek_Ĺźycia_społecznego____2010Mackenzie Myrna Harlequin Romans 1064 Słodycz Ĺźycia453. Hardy Kate Święto Ĺźycia(Raija ze śnieĹźnej krainy 09) Bez korzeni Bente Pedersen09 Montowanie i eksploatacja maszyn i urzšdzeń
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    wiem, którędy wymknąć się ukradkiem i gdzie schować,
    tak żeby nikt mnie nie znalazł.
    Z typowym dla prawników sceptycyzmem Sterling
    ponownie zaprotestował; tym razem stwierdził, że kiedy
    ci geniusze od efektów specjalnych dowiedzą się, o co
    chodzi, mogą zażądać ogromnej sumy za milczenie.
    - Mylisz się, staruszku - oznajmiła tonem, z którego
    jasno wynikało, że nie zamierza zmienić decyzji. - To
    sÄ… porzÄ…dni, uczciwi ludzie. Poza tym nie wiedzÄ…, że je­
    stem Kate Fortune. Co najwyżej stwierdzą, że jestem
    w zmowie z medium. Swoją drogą dzięki mnie Irina Iva-
    nova osiągnie największy sukces w swoim życiu.
    Lindsay uzgodniła z Jessicą, że Annie zostanie u nich
    na noc; Chelsea siÄ™ ucieszy, Frank zaÅ› przygotuje dzie­
    ciakom kolację, a potem położy je spać.
    Tego wieczoru, kiedy ich matki odjechały kabrioletem
    Jess do rezydencji Fortune'ów na seans spirytystyczny,
    dziewczynki zostawiły Franka z Carterem w kuchni, by
    pozmywali po kolacji, a same udaÅ‚y siÄ™ do pokoju Chel­
    sea, żeby pobawić się lalkami.
    - Zdradzić ci tajemnicę? - spytała Annie, kiedy
    wyjęły talerze i zaczęły szykować podwieczorek dla
    lalek.
    Chelsea skinęła głową.
    SUZANNE CAREY
    200
    - Mama i doktor Steve całowali się. Nie wiedzą, że
    ich widziałam.
    Jej przyjaciółka zmarszczyła z namysłem czoło.
    - Myślisz, że się pobiorą?
    - Nie wiem. Chciałabym. Lubię Stephena. Mamusia
    też go lubi. Częściej się przy nim uśmiecha.
    Chelsea opowiedziała Annie o ślubie swojego kuzyna
    Michaela.
    - Byłam druhną. Szłam nawą i sypałam przed panną
    młodą kwiatki. Może jak twoja mama będzie brała ślub,
    też będziesz druhną.
    Annie jednak mniej interesował sam ślub, bardziej zaś
    kwestie praktyczne, takie jak: czy Jess ze Stephenem po­
    stanowiÄ… zamieszkać w Anglii, czy zostanÄ… tutaj, w Min­
    nesocie.
    - Tu zostaniecie - oświadczyła stanowczym tonem
    Chelsea. - I wtedy zawsze się będziemy ze sobą bawić
    i zawsze będziemy się przyjaznić.
    Przybywszy do rezydencji pół godziny przed czasem,
    Lindsay i Jess podały wierzchnie okrycie służącej.
    - Wiesz co? - Lin rozejrzaÅ‚a siÄ™ po przestronnym ho­
    lu. - Mamy na zbyciu kilka minut. Zamiast siedzieć bez­
    czynnie w salonie, może oprowadzę cię po domu?
    Jess chętnie przystała na propozycję. Głównie chciała
    zobaczyć obrazy przedstawiające Benjamina Fortune'a;
    ciekawa była, jak wyglądał jej dziadek.
    W sali bilardowej wisiaÅ‚ portret, który najbardziej jÄ… za­
    intrygował. Benjamin, dumny właściciel rancza w Clear
    Springs w stanie Wyoming, które wciąż było w posiadaniu
    DAR %7Å‚YCIA
    201
    rodziny, stał w wyrazem rozbawienia na twarzy, jakby
    śmieszył go pomysł pozowania do portretu. Ubrany po
    kowbojsku w dżinsy i spÅ‚owiaÅ‚Ä… dżinsowÄ… koszulÄ™, spra­
    wiał wrażenie człowieka pewnego siebie, który mimo
    swoich pięćdziesięciu kilku lat nadal może się podobać
    kobietom.
    Z artykułów, które Jess czytaÅ‚a na temat Moniki Ma­
    lone, wynikało, że właśnie podczas romansu z Benem
    dawna gwiazda filmowa dowiedziała się, że Jake nie jest
    synem Bena. Oboje byli wówczas piękni i młodzi, a o ich
    romansie mówiła cała śmietanka Minneapolis.
    Zdaje siÄ™, że babcia nie byÅ‚a jedynym podbojem Ben­
    jamina Fortune'a, pomyÅ›laÅ‚a Jess. Przypuszczalnie nie li­
    czył się ze swoją żoną, którą zdradzał na prawo i lewo.
    Jako kobieta, którą również mąż zdradzał, czuła wrogość
    do mężczyzny na płótnie. A jednoczeÅ›nie nie mogÅ‚a ode­
    rwać od niego wzroku; szukaÅ‚a miÄ™dzy nim a sobÄ… ja­
    kiegoś podobieństwa rodzinnego.
    Skończyła oglądać bibliotekę, jadalnię i salon, kiedy
    w holu pojawiła się Rebeka w towarzystwie Gabriela De-
    vereax. Wyraznie niezadowolona z obecnoÅ›ci przystojne­
    go ciemnowłosego detektywa, zwróciła się szeptem do
    Lindsay, że niestety nie udało się jej zniechęcić go do
    seansu. Stephen, który również był zaproszony, dołączył
    kilka minut pózniej. Otoczywszy Jess ramieniem, roz­
    glądał się z zaciekawieniem po eleganckiej rezydencji.
    Wszyscy czekali na przybycie medium.
    Irina Ivanova, pulchna, lekko szpakowata kobieta
    ubrana na ogół w różne odcienie fioletu, przyjechaÅ‚a pun­
    ktualnie. Rebeka przedstawiła ją obecnym, po czym na-
    SUZANNE CAREY
    202
    radziwszy siÄ™ z madame IvanovÄ…, oznajmiÅ‚a, że seans od­
    będzie się w jadalni.
    Podczas gdy uczestnicy zajmowali miejsca wokół sto­
    Å‚u, pani Laughlin, gospodyni Jake'a, ruszyÅ‚a na poszu­
    kiwanie świec. Wróciła z dwoma wielkimi świecznikami.
    Kiedy zapalono świece, madame Ivanova poprosiła,
    aby w pokoju zgaszono światła i zaciągnięto zasłony.
    Półmrok, drgające płomienie, których blask odbijał się
    w lustrach, zawodzÄ…cy wiatr znad jeziora, wszystko to
    tworzyło niesamowitą atmosferę.
    Madame Ivanova skinęła z zadowoleniem głową.
    - Czy przyniosła pani jakiś przedmiot należący do
    osoby zmarłej? - zwróciła się do Rebeki.
    Rebeka podała medium wysadzany brylantami złoty
    zegarek, który rok przed śmiercią Ben podarował żonie.
    Madame Ivanova przez chwilę trzymała zegarek w dłoni,
    po czym przytknęła go do czoła, jakby chciała poczuć
    niewidoczne wibracje, i w końcu ułożyła go przed sobą
    na stole.
    - Czy chcecie zadać jakieś konkretne pytania?
    - Siostra i ja pragniemy usłyszeć głos naszej matki.
    Mamy nadzieję, że doradzi nam, jak pomóc Jake'owi.
    - Doskonale - oznajmiło medium, wyciągając jedną
    rękę do Lindsay, drugą do Rebeki. - Teraz wezmy się
    wszyscy za rÄ™ce, zamknijmy oczy i starajmy siÄ™ przy­
    wołać ducha Kate Fortune.
    Mimo jawnego sceptycyzmu Gabriel Devereax posÅ‚u­
    sznie wykonał polecenie. Ale po kilku minutach, gdy
    zbiorowa koncentracja i wielokrotnie powtarzane prośby
    medium, aby Kate raczyła zaszczycić ich swoją obec-
    DAR %7Å‚YCIA 203
    nością, nie przyniosły skutku, detektyw zaczął się wiercić
    niespokojnie. Wreszcie nie wytrzymał.
    - Zrezygnujmy z tej zabawy. Przecież wiadomo, że
    takie seanse to robienie ludzi w konia.
    Rebeka syknęła gniewnie, bo nagle pojawiÅ‚a siÄ™ Å›wiet­
    lista postać przypominajÄ…ca Kate. W tym czasie Kate sta­
    ła w sypialni na górze, słuchając przez głośniki okrzyków
    zaskoczenia, które rejestrowaÅ‚y mikrofony ukryte w sta­
    rym kredensie.
    - Przybywam do was, moje dzieci - rzekła lekko
    ochrypłym głosem. Miała na sobie zapinaną pod szyją
    wieczorowÄ… sukniÄ™, którÄ… obie córki natychmiast rozpo­
    znały.
    W jadalni na dole zapadła cisza. Kiedy madame Iva-
    nova zemdlała z wrażenia, nikt tego nie skomentował,
    wszyscy bowiem sądzili, że jest w transie. Po chwili ciszę
    przerwał Gabriel Devereax:
    - Nie wiem, jak ona to robi! - zawołał ze złością.
     Ale wiem, że to jedno wielkie oszustwo!
    Rebeka wbiła paznokcie w jego ramię.
    - Zamknij siÄ™, do cholery! Bo ciÄ™ zabijÄ™! Jak Boga
    kocham!
    Lindsay, zawsze taka opanowana i rozsądna, drżała
    na całym ciele. Oczy lśniły jej od łez, czego Kate jednak
    nie widziała, gdyż obraz, jaki malutka kamera wideo
    przekazywała do sypialni na górze, miał nie najlepszą
    rozdzielczość.
    - Mamo, czy to naprawdÄ™ ty?
    Hologram zamigotaÅ‚, po czym staÅ‚ siÄ™ bardziej wyra­
    zisty.
    204 SUZANNE CAREY
    - Tak, to ja. Dlaczego mnie wezwaliście?
    Raptem Kate uświadomiła sobie, jakie to musi być
    niesamowite przeżycie dla jej córek: widzą ją, słyszą, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •