Indeks IndeksSmith Lisa Jane Pamiętniki wampirĂłw 01 PrzebudzenieJane Lisa Smith Pamiętniki wampirĂłw 04 MrokM345. (Duo) Metcalfe Josie Rodzina Ffrenchow 01 Sen o szczęściu40 Phillipson Sandra Tymczasowa posadaHouse of Payne 3 Twist Stacy GailVouk Voutcho Contes a dormir deboutCornick Nicola Romans Historyczny 111 MezaliansArthur C. Clarke 2001 Odyseja kosmicznaMorgan_Rafaello_ _Daleko,_daleko_od_RzymuZ2.02 Prezentowanie walorów turystycznych śÂ›rodowiska
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • raju.pev.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    pociąga prosto z butelki.
    Przenoszą się do salonu i włączają kanał muzyczny.
    - Więc powiesz mi, do cholery, co się dzieje, czy nie? - odzywa się Janie.
    Carrie wzdycha i spogląda na nią smętnie.
    - Och, Janie, ciągle jesteś zabujana w tym Cabelu?
    Janie popija drinka i kłamie:
    - Już... już mi przechodzi. Nie gadam z nim.
    - Widziałam go dzisiaj rano pod twoimi drzwiami. Byłaś w pracy?
    - No. Zdaje się, że siedział tu przez cały dzień. Moja mama nazywa go  hipis - mówi
    ze śmiechem Janie.
    Carrie pociąga kolejny łyk z gwinta.
    - Uhu! - mówi, kiedy wódka trafia do żołądka. - Rany. Ee... a tak. Cabel. No więc, jest
    dzisiaj u Melindy. Z Shay - dodaje.
    - No, ba, przecież, że nie z Melindą.
    Carrie zerka na nią zaciekawiona.
    - Dlaczego nie z Melindą?
    Janie po alkoholu trochę puszczają hamulce.
    - Carrie! Melindą jest lesbijką. Nie wiedziałaś?
    - Co?
    - Jest w tobie totalnie zabujana.
    - W życiu.
    - Właśnie, że tak.
    - Skąd to wiesz?
    Janie się waha.
    Wie, że nie powinna tego mówić.
    Ale mówi.
    - Zni o tobie. Widziałam jej sny.
    Carrie patrzy na nią skołowana.
    Janie siedzi z kamienną twarzą.
    I nagle Carrie wybucha śmiechem.
    - Jasna cholera, Janers. Wróciło ci poczucie humoru.
    Janie śmieje się razem z nią.
    - Mam cię - mówi drżącym głosem.
    Carrie ostrożnie próbuje swojej fajity.
    - Hej, mała, to jest nawet dobre.
    Janie przewraca oczami. Teraz już Carrie zaczęła nazywać ją tak samo jak Stu.
    - Do rzeczy - ponagla.
    - Hm?
    - Cabel?
    - Ach. Tak. No więc, odkąd go rzuciłaś, wziął się na całego za bogate cizie. Owinął
    sobie Shay wokół małego palca.
    - Chociaż rzekomo zgarnęli go na jej imprezie?
    Carrie chichocze.
    - A jak myślisz, z kim on pracuje? Z jej starym! Mają małą  umowę . Shay mi
    powiedziała. Boki zrywać. To się nazywa rodzinny interes. I nie mówimy tu tylko o gandzi.
    Janie wpycha jedzenie do ust.
    Carrie mówi dalej:
    - Shay powiedziała Melindzie, że z nim spała. - Zatyka usta ręką. - O, Boziu. Ja tego
    nie powiedziałam.
    Janie jest odrętwiała. A jednocześnie prosi się o więcej. Chce go znienawidzić.
    - Nie, no, spoko - kłamie gładko. - Już mi zupełnie przeszedł. To zwykły ściemniacz.
    Dobrze mówię? - podpuszcza Carrie, żeby mówiła dalej.
    - Fakt, ściemniać to on potrafi - piszczy Carrie, omal nie przewracając butelki z
    wódką. Napełnia szklankę Janie. - Teraz wiadomo, skąd ma te wszystkie nowe ciuchy i dla-
    czego wreszcie kupił sobie komórkę. Rany. Trzepie niezłą kaskę. Myślę, że to crack. Ale to
    tylko moje przypuszczenia.
    Janie nie może w to uwierzyć.
    Powiedział, że nie pije. Nie ćpa.
    I myślała, że nie znosi Shay Wilder.
    Co za kłamca.
    - Cóż, pewnie wszyscy dilerzy kłamią jak z nut - stwierdza Janie.
    Carrie kiwa głową, nabuzowana alkoholem.
    - No, to niezli spryciarze. Normalnie nie mogłam w to uwierzyć, kiedy się
    dowiedziałam, co Cabel robi. Ale wiedziałam, że ostro przypala, już trzy lata temu, kiedy
    spadł do naszej klasy Pewnie od tego się zaczyna.
    - On naprawdę wtedy przypalał?
    - Kupowałam od niego trawę - szepcze Carrie.
    - Naprawdę?
    Carrie znów kiwa głową.
    - I to mnóstwo.
    Janie zrywa się i zanosi naczynia do zlewu. Zaczyna je myć, gdy tymczasem te
    wszystkie informacje bombardują jej mózg. Poszedł do łóżka z Shay? Całe ciało aż swędzi ją
    z obrzydzenia.
    Kiedy Janie wraca do salonu, Carrie szklistymi oczami gapi się w telewizor.
    Janie siada obok niej.
    - Więc skoro Cabel leci na Shay, to dlaczego przesiedział cały dzień na moich
    schodach i dlaczego ciągle próbuje ze mną porozmawiać?
    Carrie patrzy na Janie.
    - Może nie chce cię stracić jako przyszłej klientki. Albo będzie chciał cię bzyknąć.
    Spójrz prawdzie w oczy, mała, wyglądasz ostatnio całkiem seksownie.
    Janie czuje mdłości.
    Wychodzi do łazienki.
    Kiedy wraca, Carrie śpi.
    Janie wyłącza telewizor. Sprząta bałagan i idzie napić się wody.
    23 pazdziernika 2Q05, godzina 1.34
    Zostawia Carrie na kanapie i biegnie przez ogródki, by schować się w kępie drzew niedaleko
    domu Cabela. W środku pali się światło, więc czeka. Po chwili na podjezdzie parkuje
    samochód. Stoi tam przez jakieś pięć minut, może dłużej. W końcu Cabel wysiada i wchodzi
    do domu. Kiedy Janie stwierdza, że wszystkie światła pogasły, zakrada się w krzaki pod jego
    oknem, ostrożnie stąpając po suchych liściach, które przez ostatnich kilka dni uparły się
    spadać z drzew. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •